Drogowy protest z Magdalenki
Po naszych tekstach „Nici z autostrad” i „Trasa tak, ale nie u mnie” w redakcji rozdzwoniły się telefony i rozgrzały łącza internetowe.
Odbyliśmy dziesiątki rozmów z kierowcami oburzonymi fatalnym tempem przygotowań do budowy obwodnicy ekspresowej, jak też z mieszkańcami domagającymi się od drogowców przeanalizowania innych wariantów przebiegu tras. Oto list od mieszkańców Magdalenki, w którym tłumaczą, dlaczego sprzeciwiają się projektowi trasy Salomea-Wolica, czyli nowej wylotówki na Kraków i Katowice.
"Od chwili powstania projektu w 2005 roku my, mieszkańcy Magdalenki, Lesznowoli, Sękocina Nowego, Sękocina Lasu, Sękocina Starego, Janek, Puchał, Wypęd zrzeszeni w 3 stowarzyszeniach podnosiliśmy szereg zarzutów dotyczących procedury projektowania trasy Salomea–Wolica jak i samego projektu różniącego się znacznie od Strategii Rozwoju Województwa Mazowieckiego (z 2004), który zakładał usytuowanie węzła Magdalenka w innym niż obecnie miejscu. Zwracaliśmy uwagę Wojewodzie Mazowieckiemu oraz inwestorowi, że poprzez: brak konsultacji, brak innych wariantów, nieobjęcie projektem rozwiązań dotyczących odprowadzania wód opadowych, niewzięcie pod uwagę negatywnych opinii samorządów pięciu gmin oraz wyłączenie z procedury mieszkańców Magdalenki (paradoksalnie Węzeł nosi nazwę Magdalenka) narusza nie tylko przepisy krajowe, ale również Unii Europejskiej. Przewlekłość tego projektu wynika ze złej jakości konsultacji społecznych oraz źle przygotowanej dokumentacji projektowej, a nie z powodu protestów mieszkańców i ekologów. Nie mogliśmy inaczej reagować na projekt, który nawet nie uwzględniał na mapach kilku domów budowanych w latach 70. O naszym stanowisku od 2005 roku był informowany Dyrektor GDDKiA. Do wielu błędów i naruszeń przepisów prawa (np. antydatowania dokumentów) inwestor dołączył próbę siłowego wykupywania gruntów.
Dziś po 3 latach nasze uwagi mają potwierdzenie z wytycznych Min.Rozwoju Regionalnego z czerwca 2008 roku. Wnioski o finansowanie z UE, które nie będą przestrzegały przepisów prawa nie uzyskają pozytywnej opinii. Te, które zrobiono niezgodnie z wytycznymi mogą być Polsce zabrane. Dlatego dziś czujemy się nie tylko obrońcami naszych domów, miejscowości, środowiska przyrodniczego w Sękocinie, ale również obrońcami polskiej racji stanu. Jako mieszkańcy podwarszawskich miejscowości jesteśmy za budową dróg, obwodnic, w tym także za trasą Salomea – Wolica.
Codziennie w korkach przedzieramy się do naszych firm, biur i przedsiębiorstw. Jednak drogi w UE należy budować z głową. Są wokół Warszawy miejsca, w których nie można znaleźć przebiegu, który nie byłby kosztem kogoś i tam niestety trzeba podejmować trudne decyzje. Jednak droga Salomea -Wolica od 1970 roku do dziś ma dzięki samorządom gminnym pozostawiony pusty korytarz, który z niewytłumaczalnym uporem GDDKiA bez podania przyczyn pomija w forsowanym, kontrowersyjnym projekcie tej drogi.
Jest to pojedynczy wariant, który powoduje bezsensowne wyburzenia ludzkich domostw (wariant społeczny tego nie robi) oraz silną degradację Lasów Sękocińskich, które są objęte ochroną prawną. Za pieniądze UE. Dodatkowo wariant GDDKiA nie tworzy spójnej koncepcji drogowej połączenia dwóch kluczowych ekspresowych dróg S-7 i S-8 oraz nowoprojektowanej obwodnicy 721-bis(porozumienie już podpisano). Węzeł Magdalenka został zaprojektowany po to aby przyjąć ruch z S-7, a ta będzie w tej chwili nowym śladem przechodziła 5 km dalej. To absurd oraz marnotrawstwo pieniędzy i naszego środowiska.
Za kilkuset mieszkańców Magdalenki, Sękocina Lasu, Lesznowoli, S.Nowego, S. Starego,
A.Mamak, R. Bobrowski, G.Gałązka, J.Wiśniewski."
Jaka jest Twoje zdanie? Czy należy badać nowe warianty, czy ruszać z budową wylotówki? Czekamy na opinie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.