Rembrandt kusi w sieni
Obrazy van Rijna są atrakcją nowej ekspozycji Zamku Królewskiego – Galerii Lanckorońskich oraz Galerii Malarstwa, Rzeźby i Sztuki Zdobniczej.
Dziewczyna w ramie obrazu" i „Uczony przy pulpicie" – dzieła, które gościły niedawno w pałacu Na Wyspie, budząc wielkie zainteresowanie, dostały w zamku osobną salę. Przeznaczono dla nich jeden z ciekawszych fragmentów dawnych Pokoi Dworskich.
Ściągnąć gości na parter
To właśnie w ciągu pomieszczeń zajmujących sporą część parteru zamku na około 1100 mkw. powierzchni powstały nowe stałe ekspozycje. Zastąpiły poprzedni wystrój pomieszczeń – historyzującą aranżację wnętrz XVI- i XVII-wiecznych.
– Nie była to rekonstrukcja – zastrzega Hanna Małachowicz, jedna z kuratorek ekspozycji.
– Raczej kreacja konserwatorsko-dekoratorska, która trochę się już zestarzała po 30 latach – dodaje.
Teraz cały ten ciąg pomieszczeń zajmą dzieła podarowane w 1994 r. przez prof. Karolinę Lanckorońską, a prezentowane dotychczas w różnych salach ekspozycyjnych Zamku.
– Usytuowano je obok głównych tras zwiedzania, więc były pomijane – zwraca uwagę druga kuratorka Dorota Juszczak.
– Teraz będą łatwiej dostępne – zapewnia.
Poza portretami założycieli i twórców kolekcji z rodu Rzewuskich w Galerii Lanckorońskich znajdą się wspomniane dzieła Rembrandta – dwa spośród trzech, jakie znajdują się w polskich zbiorach. – Uznaliśmy, że skoro mamy tak cenne obrazy, ściągniemy publiczność na parter zamku, trochę do tej pory pomijany, niejako wabiąc ją tymi płótnami – mówią kuratorki.
W nowo zaaranżowanych wnętrzach podziwiać będzie można także inne dzieła należące do kolekcji króla Stanisława Augusta. Z wymienionymi wcześniej płótnami stworzą jeden ekspozycyjny ciąg.
Drugi wypełnią pochodzące ze zbiorów zamku XVI- i XVII-wieczne obrazy, a także rzeźby i sztuka zdobnicza z XVII – XIX w. Będą pokazywane wyroby z ceramiki, ze złota, szkła, a także biżuteria i miniatury – wszystko to, co uznałyśmy za ciekawe, a co do tej pory było eksponowane jedynie częściowo albo ginęło wśród innych dzieł. Teraz można będzie spokojnie pokontemplować – dopowiada Małachowicz.
Staropolskie portrety
Kuratorki zdecydowały się na układ chronologiczny i tematyczny ekspozycji.
Pierwsza sala przenosi gości na koniec XVI w. i początek XVII w. Podobnie kolejne dwie – z malarstwem flamandzkim i holenderskim. Następne są galerie rzemiosła, rzeźby oraz sala poświęcona polskim portretom.
Stworzenie nowej ekspozycji umożliwiło pokazanie nowych nabytków zamku. – Kilka lat temu zakupiliśmy w pałacu Ossolińskich w Sterdyni obrazy z tamtejszej rodzinnej kolekcji. Trzynaście całopostaciowych portretów – mówi Juszczak.
Po konserwacji i oprawieniu w nowe ramy zostaną one zaprezentowane po raz pierwszy. Pojawią się wśród stu innych obrazów oraz 150 przedmiotów rzemiosła artystycznego, które można oglądać od 4 listopada.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.