Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Polityczna gra wieżowcem

Aleksandra Pinkas 01-09-2010, ostatnia aktualizacja 12-04-2011 11:25

Radni Śródmieścia krytykują projekt budowy 160-metrowego wieżowca Twarda Tower i decyzje ratusza, które – ich zdaniem – wprowadzają chaotyczną zabudowę w dzielnicy.

źródło: Materiały Inwestora
źródło: Materiały Inwestora
Obok Twarda Tower wyrośnie wieżowiec Gminy Żydowskiej
źródło: Materiały Inwestora
Obok Twarda Tower wyrośnie wieżowiec Gminy Żydowskiej

Nowoczesny wieżowiec przy ul. Twardej buduje amerykański deweloper Hines. Budynek ma być gotowy na Euro 2012.

W środku znajdą się luksusowy hotel oraz sale konferencyjne, restauracja, a być może także Centrum Kultury Żydowskiej. Inwestycja ruszyła w tym roku.

Lekkomyślne decyzje?

Budową wieżowca Twarda Tower zaniepokojeni są radni Śródmieścia. Ich zdaniem, jest on za wysoki i powinien powstać w innym miejscu.

O co chodzi? Budynek ma mieć 160 metrów. A dopuszczalna w studium zagospodarowania miasta wysokość zabudowy w tym rejonie to 30 metrów.

– Wokół są bloki, a w bliskiej odległości rewitalizowany pl. Grzybowski. Wieżowiec nie pasuje do okolicy – przekonuje radny Grzegorz Walkiewicz (SLD) i szef komisji ładu przestrzennego.

Radni uważają też, że inwestor w ogóle nie powinien otrzymać pozwolenia na budowę tak wysokiego obiektu, bo nie ma miejscowego planu zagospodarowania dla okolic ul. Twardej.

– Powinien się w nim znaleźć zapis o dopuszczalnej zabudowie 30 metrów, zgodny z tym, co jest w studium – uważa Grzegorz Walkiewicz.

Urbanista Grzegorz Buczek przypomina jednak, że studium nie ma mocy prawnej i urzędnicy mogą wydawać zgodę na budowę, nie kierując się jego zapisami. – Studium określa tylko ogólnie planowany sposób zabudowy przestrzeni – tłumaczy. Czy urzędnicy w przypadku Twarda Tower złamali prawo?

– Nie, bo w takich przypadkach kierują się zasadą dobrego sąsiedztwa. Pod uwagę bierze się m.in. wysokość innych budynków – tłumaczy Buczek. A wież w pobliżu nie brakuje, od PZU zaczynając, na TP SA kończąc.

Zdaniem radnych, sporu można byłoby uniknąć, gdyby ratusz w porę uchwalił miejscowy plan zagospodarowania dla okolic ul. Twardej. Już dwa lata temu występowali oni do władz miasta o sporządzenie planu.

– Ratusz pozostał głuchy na postulaty. Inwestor wykorzystał zamieszanie i dostał pozwolenie – opowiada Walkiewicz.

 

Planowanie bez pomysłu

 

Wtóruje mu Marcin Rzońca (SLD), wiceburmistrz Śródmieścia. – Chaos będzie jeszcze większy, gdy na sąsiedniej działce powstanie wieżowiec Gminy Żydowskiej – mówi Rzońca.

Radni dzielnicy w ogóle krytykują decyzje ratusza dotyczące planowania przestrzeni w Śródmieściu. W poniedziałek podjęli w tej sprawie uchwałę. Po raz kolejny wystąpili też do miasta o przystąpienie do pracy nad planami w Śródmieściu.

Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza, zarzuty radnych traktuje jako wstęp do kampanii wyborczej. – Ich postępowanie to ofensywny atak przed wyborami. Planów rzeczywiście brakuje, ale za naszej kadencji tempo ich uchwalania wzrosło czterokrotnie – mówi. – Na ostatniej sesji rady miasta radni podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu dla okolic ul. Twardej.

 

Dodaj swoją opinię

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane