Imprezy kontrolowane
To mógłby wymyśleć Bareja – od dziś o tym, kto może wystąpić na Trakcie Królewskim, będą decydować urzędnicy.
Przygotowanie programu imprez plenerowych, ocena ich wartości artystycznej i... przedstawianie rocznych sprawozdań – to główne zadania utworzonej wczoraj Komisji do Spraw Opracowania Programu Artystycznych Imprez Plenerowych dla Traktu Królewskiego.
– Być może śródmiejski Wydział Kultury nie radzi sobie z pracą i dlatego musiało powstać nowe ciało – komentuje powołanie komisji śródmiejski radny PiS Marcin Wawrzyniak.
Nieporadny wydział?
– Komisja została utworzona, by dbać o wysoki poziom artystyczny imprez – tłumaczy wiceburmistrz Piotr Królikiewicz (PO), odpowiedzialny za kulturę w Śródmieściu.
– Chcemy m.in. za przykładem Łazienek, organizować tu kameralne koncerty muzyki klasycznej – precyzuje.
To on został przewodniczącym komisji. Poza nim znaleźli się tam również: naczelnik Wydziału Kultury Krzysztof Czubaszek i pracująca w nim Ewa Rybałko oraz Mateusz Janiak z Wydziału Organizacyjnego.
– Nie rozumiem, dlaczego w komisji są sami urzędnicy – zastanawia się Wawrzyniak. – Powinni się w niej znaleźć także ludzie ze świata kultury.Wiceburmistrz odpiera zarzuty. – Kilku członków komisji na co dzień zajmuje się animacją kultury. Mogliśmy zaprosić też zewnętrznych ekspertów, ale od razu pojawiłyby się zarzuty, dlaczego wybraliśmy akurat tych – mówi.
Nowe stołki w stolicy
Decyzję o powołaniu śródmiejskiej komisji krytycznie oceniają artyści oraz warszawscy animatorzy kultury. – Nawet nie chce mi się tego komentować, bo pomysł powołania takiego organu jest absurdalny. To kolejny przykład na to, że urzędnicy są przekonani o swojej nieomylności – denerwuje się wokalista zespołu Piersi Paweł Kukiz. – Między innymi z powodu takich urzędniczych koncepcji wróciłem na rodzinną Opolszczyznę. – O kulturze w mieście powinni decydować ludzie, którzy ją tworzą – ocenia Piotr Stasik, przewodniczący Towarzystwa Inicjatyw Twórczych Ę.
A co na to artyści z Traktu Królewskiego?
– Paranoja! Poroniony pomysł! – mówią jednym głosem muzycy Salonowej Orkiestry z ulicy Chmielnej. – Swoją obecnością podtrzymujemy tradycję warszawskiego folkloru.
Piotr Królikiewicz po tym, jak przedstawiliśmy mu opinie innych, obiecał, że jeśli praca komisji nie spodoba się mieszkańcom, zostanie ona rozwiązana.
OPINIA DLA ŻYCIA WARSZAWYKrzysztof Skiba, lider zespołu Big Cyc
Komuś chyba coś ciężkiego upadło na głowę. W Warszawie pokutuje myślenie, że jeśli wszystko będzie regulować jakiś urząd, to świat będzie piękniejszy. Tymczasem powoływanie takich komisji to tylko tworzenie stołków, na których mogą usiąść panowie, którzy myją szyby w samochodach urzędników, albo ich teściowe. W Wielkiej Brytanii funkcjonowało kiedyś ministerstwo do spraw kolonii. Dowcip polegał na tym, że im mniej kolonii miało imperium, tym więcej urzędników pracowało w ministerstwie. Nie rozumiem, na jakiej zasadzie będzie się odbywać selekcja artystów. Będzie brana pod uwagę liczba nut w piosence? Mam nadzieję, że komisja skompromituje się, zanim zacznie działać.
Dodaj swoją opinię...
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.