Na stacji Powiśle pękły tory
Zepsute tramwaje, zamarznięte tory, problemy z samochodami - kolejny dzień siarczystych mrozów w stolicy przyniósł nowe problemy w poruszaniu się po mieście. W popołudniowym szczycie kłopoty mogą mieć mieszkańcy prawobrzeżnej Warszawy, korzystający z pociągów podmiejskich.
Jak donosi Marcin Gałuszko z "Raportu na gorąco" TVP Warszawa, około godziny 13 w okolicach stacji Powiśle pękły tory kolejowe dla pociągów dalekobieżnych. Kolejarze zdecydowali się puścić cały ruch międzymiastowy na tory podmiejskie, co spowodowało znaczne opóźnienia w ruchu lokalnym. Pasażerowie pociągów podmiejskich na swoje składy czekać muszą nawet 20 minut dłużej niż zwykle.
Poranny paraliż
Zepsuty skład tramwajowy sparaliżował Aleje Jerozolimskie, pl. Bankowy i Marszałkowską. Stanęła także wukadka - donosił na bieżąco ŻW Online Marcin Włodarski, reporter "Raportu na gorąco". Po porannych trudnościach ruch w stolicy powoli wraca do normy.
Po godzinie 6 doszło do awarii składu tramwajowego na ulicy Marszałkowskiej. Awaria została usunięta, ale kilkanaście minut później przestały działać światła na Rondzie Dmowskiego. Zanim policja dojechała na miejsce, zdezorientowani kierowcy zapchali rondo, wjeżdżając na tory bez możliwości zjazdu.
Powracająca fala
Godzinę później doszło w Alejach Jerozolimskich (na wysokości Dworca Centralnego) do awarii składu tramwajowego. Doprowadziło to do ogromnego korka w Alejach Jerozolimskich. Sznur tramwajów ciągnął się od Dworca Centralnego do pl. Zawiszy. Korek rozprzestrzenił się na ul. Towarową i dochodził aż do Ronda Daszyńskiego.
Po godzinie 9 awaria składu została usunięta, jednakże tuż przed 10 kolejny tramwaj stanął na pl. Zawiszy. Fala korków rozlała się więc ponownie we wszystkie strony. Setki warszawiaków ruszyły w kierunku autobusów, które również tkwiły w korkach.
Rano chwilowo stały również tramwaje na pl. Bankowym. Dwadzieścia minut musieli poczekać pasażerowie w tramwajach, które utknęły na ul. Bartniczej tuż przed 8.
Według rzecznika MZA wszystkie autobusy wyjechały zgodnie z planem z zajezdni, ale nasi czytelnicy skarżą się, że nawet na autobusy pośpieszne czekają ok. 40 minut.
Wydaje się, że stolica jest już przejezdna.
Nowy skład WKD nie zdał egzaminu na mrozie
Duże problemy komunikacyjne miało także południe Warszawy: o godzinie 7.00 do awarii doszło na linii WKD, na stacji Michałowice. Jeździły tylko niektóre pociągi, zupełnie nie trzymając się rozkładu. Podróżni czekający na kolejkę nawet kilkadziesiąt minut skarżyli się na brak informacji.
Jak poinformował ŻW Online rzecznik WKD, Krzysztof Kulesza, awaria została usunięta tuż przed 9 i teraz składy jeżdżą już według normalnego rozkładu jazdy. Usunięcie awarii wymagało dojazdu ekipy technicznej z Grodziska Mazowieckiego, ale ruchowi nie zagraża na razie kolejna awaria.
Kulesza przyznaje, że zawiódł... najnowszy skład WKD. Ze względu na niską temperaturę rozłączył się jeden z przewodów elektrycznych. - Paradoksalnie w takich temperaturach sprawdzają się najlepiej starsze, wypróbowane składy - przyznaje rzecznik prasowy WKD. Każdy ze składów przed wyruszeniem na trasę jest poddawany godzinnej kontroli i przygotowaniu do jazdy, co ma zabezpieczyć pociągi przed awariami na trasie.
Dziękujemy Czytelnikom za nadsyłane informacje. Przypominamy, że zgłoszenia o zdarzeniach na stołecznych drogach czekamy pod adresem raport@zw.com.pl oraz numerem alarmowym 693848906.
Więcej zobaczysz w programie "Raport na Gorąco" w TVP Warszawa. Emisja codziennie o 18.12, 19.55 i 22.
Czytaj więcej o wypadkach i korkach:www.zw.com.pl/raportnagoraco.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.