Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Frywolna płachta zniknie z Krakowskiego

Aleksandra Pinkas 02-09-2008, ostatnia aktualizacja 02-09-2008 21:41

Stołeczny konserwator zabytków zapowiedziała, że usunie reklamę Prestige Media z zabytkowej kamienicy.

– Reklama wisi na budynku, który znajduje się w rejestrze zabytków. Jest nielegalna. Nigdy nie wydałam na nią zgody – mówi stołeczny konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. Lada dzień wyda decyzję o demontażu reklamy. – Moi prawnicy już ją przygotowują – dodaje. O kontrowersyjnej reklamie pisaliśmy wczoraj. Zawisła na kamienicy u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Miodowej. Z ogromnej płachty uśmiecha się stewardesa, która pyta: „Przelecisz się?”. Obok widać skałę o fallicznym kształcie. Reklamę powiesiła firma Prestige Media. Zrobiła to bez zgody stołecznego konserwatora zabytków.

– Już przy poprzednich reklamach upominałam właściciela kamienicy i firmę, która je wieszała. W końcu nakazałam usunięcie z elewacji metalowej konstrukcji i oświetlenia – mówi Nekanda-Trepka. Ustaliliśmy, że podobne polecenie wydał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. – Na początku sierpnia wysłaliśmy do spółki pismo w tej sprawie – tłumaczy dyrektor PINB-u Andrzej Kłosowski.

Teraz sprawą zajmie się Ministerstwo Kultury, do którego od decyzji konserwatora odwołała się firma Prestige Media. – Sprawdzimy, czy reklamę powieszono zgodnie z prawem – tłumaczy wiceminister kultury Tomasz Merta. Właściciel spółki Prestige Media nie chciał wczoraj z nami rozmawiać.

Oburzeni reklamą są za to przechodnie spacerujący Krakowskim Przedmieściem i internauci. – To skandal, żeby wieszać coś takiego naprzeciwko kościoła św. Anny. Ten, kto to zrobił, powinien odpowiadać przed sądem. Reklama jest obrzydliwa i w złym guście – ocenia zniesmaczona Jadwiga Kołodziejczyk.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane