Trudne regaty ze złotem na końcu
Są aktualnymi mistrzami świata i liderami klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W poniedziałek przez Kopenhagę i Pekin polecieli do Qingdao, gdzie odbędą się olimpijskie regaty. Wyruszyli z jasnym celem – z Chin chcą przywieźć do Polski złote medale. Z Mateuszem Kusznierewiczem i Dominikiem Życkim rozmawia Krzysztof Lech.
To dla pana czwarte igrzyska olimpijskie. Czuje się pan rutyniarzem czy jest dreszczyk emocji?
Mateusz Kusznierewicz: Nie czuję zdenerwowania, emocji, ale z drugiej strony jestem ciekaw, jak przebiegnie ta impreza. Gdy pierwszy raz jechałem na igrzyska, w 1996 r. do Atlanty, wszystko było nowe, ciekawe, wiele rzeczy robiłem bez przemyślenia. Teraz mam 33 lata, sporo spraw potrafię zrozumieć i przewidzieć.
Jesteście aktualnymi mistrzami świata i liderami klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Chinach będziecie faworytami. Przygotowaliście się do tej roli?
MK: Od początku mamy pozytywne nastawienie. Dawno już zapomnieliśmy o mistrzostwach świata. Jedziemy do Chin jako juniorzy, by atakować stare wilki morskie. My żeglujemy w tej klasie dopiero trzy lata. Nasi rywale dużo dłużej. To my musimy ich zaatakować, nie oni nas.
O akwenie w Qingdao, gdzie odbędą się regaty, wiecie już wszystko?
Dominik Życki: Akwen słynie ze słabych wiatrów, dużej fali i silnych prądów. Sporo jest alg, które mogą zatrzymać łódkę. Akwen potrafi też zaskoczyć. Ostatnie doniesienia od naszego trenera Andy’ego Zawiei, który jest już na miejscu, mówią, że... mocno wieje. Będzie upał, duża wilgotność, czasem smog przechodzący w mgłę. Ale jesteśmy na to przygotowani. Może się zdarzyć, że większość czasu spędzimy na lądzie, czekając na wiatr. Wtedy walka toczy się w głowie. W instrukcji żeglugi napisano, że do uznania ważności regat wystarczy rozegranie jednego wyścigu. Wcześniej musiały być co najmniej cztery.
Kto będzie najgroźniejszy?
MK: W gronie 16 załóg, które wystartują w klasie Star, co najmniej 12 ma szansę na medal, z czego osiem na złoty. Najgroźniejsi będą mistrzowie świata z 2007 r. – Brazylijczycy Robert Scheidt i Bruno Prada. Później jest cała lista znakomitych żeglarzy: Anglicy, Szwedzi, Nowozelandczycy, Francuzi, Szwajcarzy, Włosi, Portugalczycy. Niektórzy mają niesamowity sprzęt. Łódka Szwajcarów kosztowała dziesięć razy więcej niż nasza.
Jaką łódką w końcu popłyniecie?
MK: W Qingdao są już dwa jachty. Jeden nowy, odebrany w maju, a drugi trzyletni, ten, na którym w styczniu zdobyliśmy mistrzostwo świata. Na nim wystartujemy. Tę łódkę wybraliśmy chyba z rozsądku. Polegam na swoim instynkcie. Popatrzyłem na obie, ale wzrok kierował się w stronę starszej. Dostroiliśmy ją już do warunków panujących w Qingdao, przesunęliśmy maszt, przeszlifowaliśmy dno i musieliśmy odkleić reklamy sponsora. Na igrzyskach nie może ich być.
Gdzie będziecie mieszkać?
DŻ: W bardzo ładnych budynkach, wybudowanych w zatoce olimpijskiej. Po regatach paraolimpijskich zostaną zamienione na pięciogwiazdkowy hotel. Warunki tam będziemy mieli świetne, tylko za dostęp do Internetu żądają od nas 500 euro. I nie będzie sieci bezprzewodowej. Poza tym dostęp do części stron, zwłaszcza informacyjnych, jest blokowany. Taki kraj.
Dominik nie ma jeszcze medalu olimpijskiego, ale pan zdobył już dwa: złoty i brązowy...
MK: Srebro przydałoby się do kolekcji. A tak na serio, to poświęciliśmy na przygotowania bardzo dużo czasu i energii. Żal byłoby wrócić bez medalu. Celem jest zwycięstwo. Jesteśmy świadomi, że stać nas na to, i będziemy walczyć o złoto.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.