Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Turako fioletowy z praskiego gniazda

Robert Rybarczyk 29-07-2008, ostatnia aktualizacja 17-10-2008 14:17

Tak nazywa się ptak, który po raz pierwszy w historii polskich zwierzyńców wykluł się w Warszawie.

Andrzej Kruszewicz z Ptasiego Azylu z jednym ze swoich podopiecznych
autor: Dariusz Golik
źródło: Fotorzepa
Andrzej Kruszewicz z Ptasiego Azylu z jednym ze swoich podopiecznych

To wielki sukces hodowlany Andrzeja Kruszewicza, wieloletniego szefa ptasiego azylu. Turako nazywa się fioletowy, ale to mylące. W rzeczywistości jest bardzo kolorowy: upierzenie na głowie ma czerwone, dziób żółty, pióra wpadają w różne odcienie granatu.

– To ptak, który po kąpieli w wodzie zostawia wielobarwny ślad. To pozostałości barwnika ze skrzydeł – mówi Andrzej Kruszewicz, który od ośmiu lat prowadzi europejski program rozrodczy tego gatunku.

Ptak wykluł się miesiąc temu, lecz przez cały czas chował się w gnieździe. Dopiero kilka dni temu wyfrunął w hali wolnego lotu ptaszarni. Ciężko go wypatrzyć, bo turako pokazuje się o określonych porach: w godzinach 8 – 9 i 17 – 18.

– Wtedy w hali nie ma ludzi i jest spokojnie. Dlatego turako może sobie pofruwać – tłumaczy Kruszewicz. Dodaje, że i tak trzeba cierpliwie czekać, aż młody turako pokaże się w locie.

Sensacyjny sukces hodowlany dało Kruszewiczowi wypożyczenie z płockiego zoo młodego samczyka. Co prawda, był już on od jakiegoś czasu w Warszawie, ale z żyjącą od wielu lat w stołecznym zwierzyńcu samicą nie doczekał się potomstwa. Dlatego doktor sprowadził ze Szwajcarii młodą samiczkę turako. I dopiero wtedy ptaszki przypadły sobie do gustu.– To gatunek bardzo widowiskowy. Żyją w Afryce, żywią się owocami, kiedyś mówiło się na turako bananowce – dodaje Kruszewicz.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane