Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ratusz chce chronić bruk

Konrad Majszyk, Aleksandra Pinkas 16-12-2009, ostatnia aktualizacja 17-12-2009 12:57

Po tekście „Życia Warszawy” ratusz obiecuje zatrzymać strumień oryginalnej kostki brukowej, wyciekający z miejskich magazynów.

autor: Piotr Kowalczuk
źródło: Fotorzepa

– Służby drogowe i urzędy dzielnic zostały pouczone, żeby kostkę odzyskiwaną podczas remontów ulic wykorzystywać w innych miejscach miasta – mówi p.o. rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. – Jeśli ktoś wie o nieprawidłowościach, proszę nas informować – apeluje.

W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że nawierzchnia demontowana ze stołecznych ulic służy do brukowania podjazdów do willi w Konstancinie i Klarysewie albo trafia do klientów w Niemczech i Holandii. Zadzwoniliśmy do firmy przy Trakcie Lubelskim, która oferowała m.in. starobruk ze Starówki po 650 zł za tonę.

Ratusz próbował wyjaśniać ten skandal. Jak usłyszeliśmy, w sprawę zaangażował się wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że składuje kostkę w bazach przy ul. Noteckiej i Gołdapskiej.

– W przypadku odkrycia zabytkowej kostki albo elementów małej architektury tego samego dnia przekazujemy je do ZDM – mówi wicedyrektor Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg Wiktor Wojewódzki.

Trudniejsze do upilnowania mogą być mniejsze inwestycje dzielnicowe. Czytelnicy zaalarmowali nas np., że na tyłach ul. Śniadeckich śródmiejski Zarząd Gospodarki Nieruchomościami zlecił właśnie ułożenie asfaltu. Obok leży gotowa do wywozu część kostki brukowej. Co się z nią stanie, nie wiadomo.

– Historyczne nawierzchnie na ulicach wpisanych do rejestru są chronione. Inwestor musi uzyskać naszą zgodę na remont – mówi stołeczna konserwator Ewa Nekanda-Trepka. Dlaczego zatem pozwoliła na skucie zabytkowego bruku z ul. Wilczej i Śniadeckich? Na to pytanie już nam nie odpowiedziała.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane