Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kubica pojedzie z pierwszej linii, ale z opóźnieniem?

ak 07-06-2008, ostatnia aktualizacja 08-06-2008 19:16

Robert Kubica uzyskał w kwalifikacjach drugi czas i w niedzielnym Grand Prix Kanady wystartuje z pierwszej linii. Nie wiadomo jednak czy wyścig ruszy o czasie. Wszystko przez konieczność wyasfaltowania na torze nawrotu numer 10.

autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Brytyjczyk Lewis Hamilton (McLaren-Mercedes) wywalczył pole position do niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Kanady na torze w Montrealu.

Polak był drugi, pojedzie więc z pierwszej linii.

Z drugiej pojadą mistrz świata Fin Kimi Raikkonen (Ferrari) i Hiszpan Fernando Alonso (Renault).

Wyścig opóźniony przez asfaltowanie toru?

Jak donosi portal formula1.pl wyścig w Montrealu może się opóźnić. - Przedstawiciele toru w wraz z członkami FIA podjęli decyzję o ponownym wyasfaltowania nawrotu numer 10, na którym podczas kwalifikacji świeżo wyłożona nawierzchnia zaczęła się rozpadać - informuje formula1.pl. Nie udało się nam jednak oficjalnie potwierdzić tych doniesień.Wielu kierowców, a w szczególności zawodnicy Ferrari, po kwalifikacjach skarżyli się na warunki panujące na torze i wzbudzili obawy o bezpieczeństwo, trwającego 70 okrążeń wyścigu. Na nawierzchnię narzekał, także Robert Kubica. - To były bardzo trudne kwalifikacje. Tor rozpada się w niektórych miejscach, co jest okropne W takich warunkach łatwo było o błąd - mówił po kwalifikacjach polski kierowca.

Trudno powiedzieć czy organizatorzy zdążą dobrze wyasfaltować nawrót przed wyścigiem. Wiadomo jednak, że mając w pamięci zeszłoroczny wypadek, nie będą ryzykować bezpieczeństwa kierowców.

rp.pl

Najczęściej czytane