Straszne katastrofy kolejki dojazdowej
Pod takim tytułem „Kurier Warszawski” zamieścił 18 lipca 1939 roku relację z wypadku, w którym zginęło dziesięć osób, a 59 po trzech dniach było jeszcze w szpitalach.
Na pojedynczy tor, bo była to kolejka jednotorowa, wpuszczono pociąg wcześniej, niż to wynikało z rozkładu jazdy. „Wskutek starcia początkowe wagony obydwóch pociągów uległy zgnieceniu i wywróceniu. W wagonie motorowym wybuchł pożar...”.
„Kurwar” (używany w latach 30. skrót nazwy gazety) domniemywał, że jednym z powodów zderzenia mogły być oślepiające światła aut jadących obok toru i maszyniści zbyt późno zobaczyli się.
Jednak oficjalnie „przyczyną katastrofy była zmiana w rozkładzie krzyżowania pociągów, o czym nie powiadomiono prowadzącego pociąg maszynisty warszawskiego. Wskutek tego dyżurny ruchu na stacji Warszawa-Belwederska Kaczyński został niezwłocznie z polecenia władz prokuratorskich aresztowany”.
To nie był pierwszy wypadek. Zderzenie czołowe odnotowano już w lipcu 1914 roku pod Klarysewem, gdzie parę wagonów wykoleiło się, a kilkunastu pasażerów zostało rannych. Potrąceń ludzi i wozów, przeważnie konnych, było bez liku. Do ciekawego wydarzenia doszło w połowie 1933 roku, kiedy to koło Powsina „pociąg osobowy, zahamowany raptownie z powodu ukazania się na torze jednego chłopca, wykoleił się. Parowóz wywrócił się do góry kołami, trzy wagony osobowe i jeden towarowy przewróciły się na bok”. Powodem był brak hamulców w wagonach, które naparły na zatrzymaną lokomotywkę.
Napisz na czytelnik@zw.com.pl lub dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.