Mroczny rycerz ****
USA 2008, reż. Christopher Nolan, wyk. Christian Bale, Heath Ledger, Aaron Eckhart, Michael Caine, Maggie Gyllenhaal, Gary Oldman, Morgan Freeman, Chin Han, Eric Roberts, Cillian Murphy, kina: Atlantic, Cinema City: Arkadia, Bemowo, Galeria Mokotów, Janki, Promenada, Sadyba, Kinoteka, Multikino: Ursynów, Złote Tarasy, NoveKino Praha, Orange IMAX, Silver Screen: Puławska, Targówek, Wola
Jedyny sprawiedliwy, który stara się przywrócić zagrożonym mieszkańcom Gotham City ład i bezpieczeństwo. Człowiek nietoperz prowadzący podwójne życie spokojnego milionera Bryce’a Wayne’a i bezwzględnego wojownika sprawiedliwości w charakterystycznym czarnym kostiumie i czapce z uszami gacka.
Jego rodowód sięga roku 1908, gdy pierwszy raz pojawił się w kryminalnej powieści Mary R. Rinchard „Kręte schody”. W 1939 r. za sprawą rysownika Roberta Kane’a i scenarzysty Billa Fingera Batman stał się niezwykle popularnym bohaterem komiksów. Na ekranie ukazał się najpierw w telewizji (1943, 1955, 1966). W kinie istnieje od 1966 r. (Adam West, Michael Keaton – 1989, 1992, Val Kilmer – 1995, George Clooney – 1997, Christian Bale – 2005, 2008).
Reżyser Chris Nolan, który już w „Batmanie – Początku” odciął się od komiksowych proweniencji tej postaci, w „Mrocznym rycerzu” posunął się jeszcze dalej. Bohater (Bale) nadal nie jest herosem obdarzonym nadzwyczajnymi zdolnościami: nie lata z prędkością światła, nie przechodzi przez ściany, nie poraża wrogów śmiercionośnym spojrzeniem. Jest zwykłym śmiertelnikiem zawdzięczającym swą moc przede wszystkim sile woli, nieustannemu treningowi i pomysłowym gadżetom. Do tego ma szczerze dosyć konfrontacji z mafią i ciągle odradzającym się występkiem i zbrodnią. Do walki z przestępcami nie waha się użyć metod, które kiedyś zdecydowanie odrzucił (pełna inwigilacja wszystkich obywateli, tortury). „Cel uświęca środki” staje się jego dewizą.
Christopher Nolan, który także – wraz z bratem Jonathanem – napisał scenariusz, Batmana usunął w cień. Przez trzy czwarte filmu pojawia się on sporadycznie, by na dobre zaistnieć dopiero w finałowej rozgrywce. Kto wypchnął go z ekranu? Joker (Leather), czyli terroryzujący miasto punk anarchista o zielonych włosach i pociągniętych szminką rozszerzonych przez szramy ustach. To wcielenie Zła w czystej postaci. Beznamiętnie zabija wspólników, którzy pomogli mu w napadzie na bank, i z filuternym uśmiechem wysadza w powietrze pełen pacjentów szpital. Nie interesują go pieniądze ani żadne dobra. Bawi go destrukcja, totalny chaos to jego żywioł. I robi wszystko, by sprowokować Batmana do pojedynku na śmierć i życie.
Daleki od komiksowej sztampy, bliższy momentami dramatowi psychologicznemu „Mroczny rycerz” to kino ponure i niezwykle depresyjne.
Michael Caine o „Mrocznym Rycerzu”.Czy spodziewał się pan takiego kasowego sukcesu?
Michael Caine: Kiedy czytałem scenariusz, uważałem, że „Mroczny rycerz” sporo zarobi. Kiedy jednak zobaczyłem gotowy film, uznałem, że ma on w sobie coś specjalnego.
Co prawda nie spodziewałem się aż takiego sukcesu, ale byłem pewien, że „Mroczny rycerz” zgarnie więcej pieniędzy niż każdy inny film, w jakim grałem.
Ma pan jakiś ulubiony fragment obrazu?
To scena, w której grany przeze mnie Alfred, mówiąc o Jokerze, zwraca się do Batmana słowami: „Pewni ludzie chcą zobaczyć płonący świat”. To moja ulubiona kwestia. Jestem wdzięczny Chrisowi Nolanowi, że napisał ją dla mnie, bo jako służący Batmana powinienem właściwie mówić jedynie na przykład: „Kolacja podana”. Pamiętam też scenę, w której Joker, widząc Maggie, mówi: „Oto piękna kobieta”, i w tym momencie w specyficzny sposób dotyka ręką swoich włosów. Patrzył na nią po męsku, ale jednocześnie zrobił bardzo kobiecy ruch. To było niesamowite.
Jak ocenia pan Heatha Ledgera w roli Jokera?
Uważam, że zagrał znakomi,cie i mam nadzieję, że dostanie pośmiertną nominację do Oscara. W pełni na to zasłużył. Jaka szkoda, że zmarł w taki głupi sposób (z powodu nieumyślnego przedawkowania tabletek nasennych– red.). Nie mieliśmy ze sobą razem scen, ale miałem okazję widzieć go na planie. Zrobił na mnie wielkie wrażenie. Grał bardzo intensywnie, ale potem schodził z planu i rozmawialiśmy sobie, jakby nigdy nic, bo wtedy już nie był Jokerem.
Rozmawiał Roman Rogowiecki
Najważniejsi przeciwnicy Batmana
Joker
Batman (1989)
Głównym przeciwnikiem człowieka nietoperza w pierwszej części filmu był patologiczny, wypełniony demonizmem, szalony bandyta Jack Napier alias Joker. W tej roli świetnie się bawił widzów Jack Nicholson. Wspaniale połączył klownadę z okrucieństwem i całkowicie zawładnął ekranem, usuwając w cień swego protagonistę.
Pingwin
Powrót Batmana (1992)
Przeciwnik Batmana miał trudne dzieciństwo. W zimowy wieczór rodzice porzucili swe chore dziecko. 33 lata później Oswald zwany Pingwinem (Danny DeVito) wrócił w Boże Narodzenie do Gotham City i z gangiem kryminalistów sterroryzował miasto. Zmusił też do współdziałania milionera Maxa Schrecka (Christoper Walken), obiecując mu stanowisko burmistrza.
Dwie Twarze i Zagadka
Batman Forever (1995)
Tu zło, z którym musiał walczyć bohater, miało dwa wcielenia: byłego prokuratora o przezwisku Dwie Twarze (Tommy Lee Jones), o połowie oblicza okrutnie zeszpeconej, cierpiącego na rozdwojenie osobowości, oraz Edwarda Nygmę vel Zagadka (Jim Carrey), genialnego wynalazcę systemu kontrolowania ludzkich myśli za pomocą telewizji.
Mr Freeze i kobieta bluszcz
Batman i Robin (1997) Postacie będące nosicielami Zła, z którymi Batman walczy, to Mr Freeze, w demonicznej kreacji Arnolda Schwarzeneggera, pragnący zamienić Gotham City w skutą lodem pustynię oraz niebezpieczna i pociągająca zarazem kobieta Trujący Bluszcz (Uma Thurman), naukowiec botanik, którą przypadek zamienił w ekologicznego demona seksu.
Strach na Wróble i inni
Batman – Początek (2005)
Przeciwnicy są tym razem całkowicie realni. To przestępcy, którym bliżej do policyjnych kronik niż komiksu. Jak Carmine Falcone (Tom Wilkinson), boss przestępczego świata Gotham. Czy młody lekarz dr Jonathan Crane (Cillian Murphy), szef więziennego oddziału w psychiatryku, który w postaci Stracha na Wróble wykorzystuje przerażenie więźniów Falconiego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.