Muzeum Techniki z Żelaznej na bruku
Nowy właściciel Norblinanakazał wyprowadzkę instytucjom kulturalnym, które od lat działają na terenie fabryki.
– Już zaczęliśmy się pakować – mówi podłamanym głosem dyrektor Muzeum Techniki Jerzy Jasiuk.
Firma Alm Dom kupiła od syndyka masy upadłościowej firmy Norblin SA zabytkowe obiekty fabryki i nie chce na swoim terenie muzeum.– Dostaliśmy rok na wyprowadzkę. W kwietniu 2009 roku już nas tu nie będzie – mówi Jerzy Jasiuk.
Przeprowadzka odbywa się etapami. Już teraz mniejsze eksponaty są przewożone do wypchanych do granic możliwości pomieszczeń muzeum w Pałacu Kultury i Nauki. Dokąd trafią następne, jeszcze nie wiadomo. – Tylko zabytkowych samochodów i motorów mamy 120. Gdzie ja to wszystko pomieszczę? – załamuje ręce dyrektor Jasiuk.
Sprawą przyszłości zabytkowych maszyn z Norblina zainteresował się już wojewódzki konserwator zabytków Barbara Jezierska.
– W środę spotkałam się z szefami Naczelnej Organizacji Technicznej. Dyskutowaliśmy nad przyszłością bezcennych eksponatów – mówi Jezierska, ale na razie nie chce zdradzać szczegółów rozmów.Po przejęciu terenu przez nowego właściciela pakowanie może się zacząć także w teatrze Scena Prezentacje.
– To katastrofa – usłyszeliśmy w sekretariacie dyrektora teatru Romualda Szejdy, który przebywa na zwolnieniu lekarskim.
W realizacjach teatru wystąpiło do tej pory ponad 200 aktorów, m.in. Nina Andrycz, Krystyna Janda, Roman Wilhelmi, Zbigniew Zapasiewicz, Andrzej Seweryn, Joanna Brodzik, Andrzej Chyra.
Ręce załamują w Muzeum Drukarstwa, które także mieści się przy Żelaznej.– Nic nie jestem w stanie przewidzieć. Dziś jeszcze tu jesteśmy. Co będzie jutro, nie wiem – przyznaje Barbara Rogalska, dyrektor placówki, która na Żelaznej zgromadziła 20 tysięcy eksponatów.
Przemysłowa perełka na WoliOtoczona ulicami Prostą, Żelazną i Łucką fabryka Norblin to jeden z niewielu starych zakładów w stolicy, gdzie poza budynkami (najcenniejsze są z drugiej połowy XIX w.) zachowała się większość wyposażenia technicznego.
Jeszcze dłuższą, bo sięgającą początków XIX w., tradycję ma sama firma. Wytwa- rzała m.in.: rury, druty, pręty, a także sztućce i samowary. Dopiero w latach 80. XX w. produkcję przeniesiono do Młocin. W 1982 r. większość fabrycznych budynków wpisano do rejestru zabytków.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.