Szef "młodego Pruszkowa" stanął przed sądem
Przed częstochowskim sądem rozpoczął się proces szefa tzw. młodego Pruszkowa, Adama D. ps. Młody Wańka oraz 15 jego wspólników.
Akt oskarżenia obejmuje przede wszystkim przestępstwa gospodarcze polegające m.in. na wyłudzeniach towarów o łącznej wartości ponad 10 mln zł, dokonanych pod szyldem kilkudziesięciu wykupionych przez gangsterów firm o dobrej reputacji. Są w nim też zarzuty przestępstw kryminalnych. Oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia.
Jak poinformował rzecznik częstochowskich sądów sędzia Bogusław Zając, składowi sędziowskiemu udało się pokonać trwające od zeszłego tygodnia przeszkody związane z właściwą reprezentacją oskarżonych. Podczas następnej rozprawy, 14 maja, sąd zamierza rozpocząć ich przesłuchiwanie.
W sprawie odpowiadają m.in. członkowie tzw. "młodego Pruszkowa" i grupy ożarowskiej zatrzymani i aresztowani w połowie października 2005 r. Wśród nich byli m.in. obecnie 38-letni szef "młodego Pruszkowa" Adam D. ps. Młody Wańka oraz 42-letni dziś szef grupy ożarowskiej Robert B., ps. Bedek.
Obie grupy przestępcze wywodzą się ze "starego" gangu pruszkowskiego, którego szefów zatrzymano kilka lat temu. Według prokuratury "Młody Wańka" jest spadkobiercą przestępczych interesów zatrzymanego wcześniej ojca, a "Bedek" przejął schedę po zastrzelonym w 1999 r. Andrzeju K., pseud. Pershing.
Główni oskarżeni gangu pruszkowskiego i grupy ożarowskiej trafili do aresztu w ramach prowadzonego od 2003 r. przez katowicką prokuraturę apelacyjną śledztwa w sprawie wyłudzeń towarów wartości ponad 10 mln zł.
Choć pierwsze notowane w tej sprawie przestępstwa miały miejsce w Częstochowie, potem okazało się, że proceder z lat 2000-2001 obejmował cały kraj, m.in. województwa: śląskie, mazowieckie, łódzkie i podkarpackie.
Przestępcy przejmowali dobrze prosperujące firmy i pod ich szyldem kupowali różne towary, m.in drogie meble znanych producentów. Za część towarów płacili, za pozostałą mieli zapłacić później, korzystając z odroczonych terminów płatności. Zanim jednak to następowało, ich firmy sprzedawały zamówione towary i znikały z rynku.
Chociaż główne wątki sprawy mówią o wyłudzeniach towarów, członkowie obu grup są podejrzani również o przestępstwa kryminalne i narkotykowe. Zdaniem policji, gangsterzy dokonywali także wymuszeń rozbójniczych i porwań, których głównym motywem były porachunki w środowiskach przestępczych.
Kilka miesięcy po zatrzymaniu Adama D. i Roberta B., w marcu 2006 r. zatrzymano też kilkunastu ich współpracowników, którzy w 2003 r. kupili w Państwowym Urzędzie Regulacji Energią koncesję na handel paliwami, korumpując kwotą 8 tys. zł byłą wicedyrektor CPN. Zarobione na paliwach pieniądze zamierzali zainwestować w wydajną linię do produkcji amfetaminy.
Adamowi D., aresztowanemu za kierowanie zbrojną grupą przestępczą, oraz części jego kompanów Prokuratura Apelacyjna w Katowicach zarzuciła także m.in. udział w rozboju i oszustwo na 2,5 mln zł. To kwota, na jaką wyceniono kolekcję topazów, zrabowanych przez gangsterów od osób, które pod zastaw kolekcji chciały pożyczyć pieniądze.
Część zarzutów dotyczyła też odzyskiwania długów. Pokrzywdzonymi byli najczęściej właściciele zadłużonych firm, których zmuszano też do przepuszczania przez ich firmy poświadczających nieprawdę faktur, głównie dotyczących handlu paliwami. Wszystkie te przestępstwa wydzielono do odrębnych śledztw, w których podejrzanych jest łącznie kilkadziesiąt osób.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.