Bandyci w tramwaju i znikąd pomocy
Dopiero po trzech dniach tramwajarze zawiadomili policję o zdemolowaniu tramwaju linii 25. Boisz się bandytów? Podróżuj w pierwszym wagonie. W drugim możesz zostać pobity.
Nasz tekst o grupie chuliganów, która w piątek o godz. 23 sterroryzowała pasażerów linii 25 w Al. Jerozolimskich, wywołał burzę. Bandyci wrzeszczeli na pasażerów, zbili młotkiem szybę, a stojących na przystanku przy Dworcu Centralnym kontrolerów wyzwali od „ch...”. Nikt ze świadków nie wezwał pomocy.
Przycisk został nietknięty
Dopiero wczoraj po tym tekście Tramwaje Warszawskie oficjalnie zawiadomiły policję. Nasz reporter informował o tym komendę rejonową na Ochocie w sobotę rano.
Wczoraj znów zagotowało się na naszym blogu komunikacyjnym – blog.zw.com.pl/blok. Zadzwonił też m.in. motorniczy z Tramwajów Warszawskich (nazwisko do wiadomości redakcji): – Prowadzący pojazd chyba złamał procedury. W każdym składzie jest przycisk alarmowy. Po jego wciśnięciu na miejsce natychmiast zostałaby wezwana policja, straż miejska i dyżurny ruchu – twierdzi.
Chodzi o system SNRT, w który zostały wyposażone wszystkie stołeczne tramwaje. Dzięki odbiornikom GPS centrala ruchu śledzi on-line trasę każdego tramwaju. Do wezwania pomocy wystarczy jeden ruch palcem. Dlaczego tak się nie stało?
– Do zdarzenia doszło w drugim wagonie. Motorniczy mógł nie widzieć, co się tam dzieje. Badamy tę sprawę – mówi rzecznik Tramwajów Warszawskich Michał Powałka.
– A może satelitarny system nie działa? – pytamy.
– W takim przypadku tramwaj nie zostałby w ogóle wypuszczony z zajezdni – odpowiada Michał Powałka.
Pomocy dla terroryzowanych pasażerów nie wezwali też kontrolerzy biletów z Al. Jerozolimskich. Na widok chuliganów zrezygnowali z wejścia do środka.
– Nikt nie każe kontrolerom bić się z bandytami. Ale mają służbowe komórki. Powinni wezwać agentów ochrony ze Skorpiona. Badamy tę sprawę – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow.
Jak to możliwe, że tramwaj przejechał przez środek miasta z dziką hordą demolującą wnętrze, nie zwracając uwagi operatorów kamer monitoringu?– Kamery zainstalowane są tak, że nie ma możliwości zajrzenia do środka tramwaju – mówi dyrektor Zakładu Monitoringu Miejskiego Jerzy Gniadek. – Operatorzy mogą tylko rejestrować obraz na przystankach.
Groza w komunikacji
Według stołecznej policji, podczas ośmiu miesięcy tego roku w komunikacji miejskiej doszło do 1913 przestępstw, w tym 913 kradzieży i 72 rozbojów. – W tramwajach i autobusach jeździ codziennie 16 patroli po cywilnemu – mówi rzecznik stołecznej policji Marcin Szyndler.
Straż miejska odnotowała w komunikacji 2165 wykroczeń i przestępstw (o 12 proc. więcej niż rok wcześniej).
Na naprawę zdemolowanych przez wandali tramwajów, autobusów i miejskich pociągów ratusz wydał w ubiegłym roku ponad 3 mln zł. Drugie tyle kosztowała naprawa zniszczonych wiat przystankowych.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.