Wiadukt już otwarty, a korki jeszcze większe
Pierwszy dzień po zakończeniu remontów na rondzie Żaba nie przyniósł ulgi kierowcom. Większość jechała „na pamięć“, tworząc ogromne zatory.
Najgorzej było w porannym szczycie. Nie dość, że część kierowców nie wiedziała o otwarciu przejazdu pod remontowanym wiaduktem kolejowym, to wykonawca remontu spóźnił się ze zdjęciem tymczasowej organizacji ruchu.– Przepraszamy. Faktycznie nie zdążyliśmy zdjąć wszystkich żółtych pasów – usprawiedliwia się Janusz Rutkowski, kierownik robót z PKP Energetyka. – Kierowcy w porannym szczycie mieli więc zwężoną o jeden pas ul. Starzyńskiego na wysokości ul. Namysłowskiej. Prace mogliśmy zacząć dopiero o godz. 4.30 rano i niestety nie udało się wykonać wszystkiego przed szczytem. Prace zakończyliśmy dopiero po godz. 11.
Kierowcy narzekali wczoraj również na źle ustawione światła.
– Sygnalizatory działają dokładnie tak jak przed remontem – mówi Rutkowski. – Problem polega na tym, że wielu kierowców nie zauważyło, że można już przejechać pod wiaduktem na 11 Listopada i zbyt wiele samochodów jechało ul. Starzyńskiego – tłumaczy. W korkach stanęły też tramwaje. – We wtorek wyślemy na rondo Żaba nasze radiowozy i będziemy sprawdzać, czy na pewno światła działają, jak powinny – mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Remont wiaduktu na rondzie Żaba trwał prawie pół roku. Jednak nie tylko kolejarze blokowali ruch. Również Tramwaje Warszawskie w tym samym czasie postanowiły wymienić tory. Dlatego na czas remontu wybudowano nawet tymczasową jezdnię – łącznik pomiędzy ul. 11 Listopada i Starzyńskiego oraz łącznik tramwajowy.
Teraz tymczasowe konstrukcje pozostaną na stałe.
O dramatycznej sytuacji na rondzie poinformował nas czytelnik na raport@zw.com.pl.
Opinia czytelnikaW nawiązaniu do Państwa artykułu dt. skończonego remontu ronda Żaba,niestety muszę stwierdzić, że zmiany nadal są na gorsze. Poponiedziałkowym masakrycznym korku wczoraj było puściutko (wszyscy sięchyba przestraszyli), natomiast dziś od nowa - na ul. Odrowąża korek naok. 15 minut do ronda, aż za Staniewicką. Powód? Z ronda nie ma jakzjechać w kierunku Starzyńskiego. Natomiast już samo rondoStarzyńskiego jest puste. Podobnie ul. 11 Listopada jest pusta, bociężko się na nią przedostać przez zablokowane rondo Żaba. Konkluzjataka, że dalej najwęższym gardłem są światła z ul. Namysłowską,co przed remontem nie miało miejsca (a wiem, bo jeżdżę tamtędyregularnie od dwóch lat). I druga sprawa - tuż za mostem Gdańskimkolejne wąskie gardło to przejazd w lewo przez tory tramwajowe wkierunku ul. Międzyparkowej - cały most stoi do tego przejazdu, a tużza nim w stronę ronda Radosław już pusto. Czy nie można by tam kiedyśw końcu zrobić osobnej sygnalizacji w lewo? Niedaleko wiaduktu ul.Andersa jest gotowa "zawrotka" - czy nie można by przenieść ruchu wkierunku ul. Międzyparkowej tam? Nawet z osobnymi światłami. Jadący oddworca Gdańskiego w stronę mostu i tak stoją przed przejściem dlapieszych, a most za to rano w ogóle by się nie korkował.
Pozdrawiam, Marcin Maciąg
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.