Kontrakt jednak dla Szwajcarów?
– Koleje Mazowieckie nie miały prawa unieważnić przetargu na 16 elektrycznych pociągów – uznała dziś Krajowa Izba Odwoławcza.
Tym samym KIO przyznał rację szwajcarskiemu producentowi Stadler – właścicielowi fabryki w Siedlcach – który złożył w tym przetargu najkorzystniejszą ofertę, proponując 76 mln euro netto za 16 pociągów Flirt. Według Kolei Mazowieckich, które podlegają marszałkowi Adamowi Struzikowi, oferta przekroczyła zakładany budżet.
Producent udowodnił jednak, że Koleje Mazowieckie niesłusznie doliczyły do tej kwoty 22 proc. podatku VAT, który podlega zwrotowi. Właściciel Grupy Stadler RailPeter Spuhler wyraził nadzieję, że Koleje Mazowieckie podpiszą z nimi umowę w najbliższym czasie, żeby udało się dostarczyć pojazdy przed Euro 2012.
To kolejna prawnicza wygrana Stadlera z Kolejami Mazowieckimi. W ubiegłym tygodniu zakwestionował wybór polskiej firmy PESA na dostawcę 20 pociągów za 460 mln zł. Koleje Mazowieckie wymagały od oferentów wyprodukowania 10 pojazdów dopuszczonych do poruszania się z prędkością 160 km/h. Według prawników Stadlera, PESA nie spełniła tego warunku. Stadler najpierw przegrał w KIO, ale w drugiej instancji sąd przyznał mu rację.
Koleje Mazowieckie już podpisały jednak umowę na 20 pociągów (miały do tego prawo po decyzji KIO). Pierwsze mają przyjechać w maju 2011 roku. Szwajcarzy mogą jedynie walczyć o odszkodowanie.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.