Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Metro: pokolorować bąble

Konrad Majszyk 03-06-2009, ostatnia aktualizacja 04-06-2009 15:54

Niewidomi i niedowidzący odkryli w metrze mankamenty zainstalowanych na próbę „bąbli“ i linii. Podłoże nie jest kontrastowe, a rowkowania zbyt płytkie. Urzędnicy nie wykluczają zmian.

autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Testy ruszyły oficjalnie 20 maja. Ale wczoraj niewidomi spotkali się na stacji Kabaty, żeby przeprowadzić nieformalne próby we własnym gronie. Skrzyknęli się na stronie internetowej Polskiego Związku Niewidomych (ze społecznościowych portali korzystają przy pomocy specjalnych programów, tzw. gadaczy). Pracownicy PZN mieli arkusze, na których zaznaczali ocenę każdej nawierzchni w skali od 1 do 7 i notowali uwagi.

Srebrne „bąble”, szary granit

Na stacjach metra Kabaty i Plac Wilsona oraz na Dworcu Centralnym pojawiły się wtedy na próbę linie ze srebrnych „bąbli“ (różnych kształtów i wielkości, ułożonych w rozmaite wzory). Specjaliści stworzyli też krótkie odcinki „ścieżek“, które prowadzą niewidomego z laską np. do windy.

– Organizatorzy testów popełnili podstawowy błąd: srebrne „bąble“ nie powinny być montowane na szarym podłożu – mówi Jarosław Gniatkowski z twarzą schowaną za ciemnymi okularami. – Dla niedowidzących ważne jest, żeby podłoże było maksymalnie kontrastowe, np. żółte – tłumaczy.Czy perony w metrze trzeba będzie podkleić albo przemalować? Niekoniecznie. Według specjalistów, na świecie stosuje się różne rozwiązania.

– Na stacjach metra i podziemnego tramwaju w Brukseli podłoże jest naturalnego koloru. Dopiero na krawędzi peronu znajduje się odblaskowa żółta linia, która stanowi ostatnie ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem – tłumaczy szefowa Działu Rehabilitacji Elżbieta Oleksiak w PZN, która skrupulatnie notowała wczoraj wszystkie uwagi.

Niektórzy niewidomi mieli zastrzeżenia do „ścieżek“, czyli wypukłych równoległych linii, między które niewidomy wkłada laskę. Pojawił się konflikt interesów między pełno- i niepełnosprawnymi. Linie mają zaledwie 3 mm wysokości, żeby przechodnie się o nie nie potykali. Z tego powodu laska jednak łatwo wypada i niewidomy może stracić orientację.

– Taka linia jest dobrym rozwiązaniem, ale pod warunkiem, że idzie się bardzo powoli. Poza tym Metro Warszawskie powinno je zainstalować do testów na dłuższym odcinku – mówi niewidomy Bronisław Garbacz.

– We Włoszech liczba linii ma znaczenie, np. dwie prowadzą do wyjścia, a trzy do windy. Tutaj mamy tylko jeden rodzaj – mówi Kamila Miler z Akademii Pedagogiki Specjalnej.

Oznakowanie do końca roku

Co na to Metro Warszawskie?– Uwagi zostaną zebrane i przekazane do Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa. Ta instytucja podejmie decyzję o ostatecznym kształcie oznaczeń dla niewidomych – zapewnia rzecznik Metra Warszawskiego Krzysztof Malawko.

Testy „bąbli“ i linii potrwają do końca czerwca. Wcześniej PZN przekaże jak największą liczbę ankiet do organizatorów badań. Spotkania niewidomych i niedowidzących odbędą się jeszcze kilka razy, także na stacji Pl. Wilsona i Dw. Centralnym.

W lipcu ma być gotowy projekt rozporządzenia ministra infrastruktury regulującego oznakowanie metra i kolei pod kątem niewidomych. W drugiej połowie roku powinny zostać oznaczone wszystkie stacje metra: od Kabat do Młocin.

Testy zaczęły się osiem miesięcy po tragicznym wypadku. 17 września ubiegłego roku niewidomy student UW Filip Zagończyk wpadł pod pociąg metra na stacji Centrum. Chwilę wcześniej próbował wyczuć nogą krawędź peronu, ale żadnego oznaczenia tam nie było. Lekarze amputowali mu nogę.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane