Włoskie tanie metro
Budowa metra może być droższa, niż zakładał ratusz. Żadne z pięciu konsorcjów startujących w przetargu nie zmieściło się w planowanym budżecie. Mimo to eksperci są zgodni: czas wybrać wykonawcę.
Włoskie konsorcjum Astaldi chce za kontrakt najmniej – 4,1 mld zł. Cenowo pobiło nawet Chińczyków, którzy zaoferowali 4,5 mld zł.
Zaraz po otwarciu kopert odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Jacek Wojciechowicz wybiegł z sali w towarzystwie współpracowników, a ochrona zamknęła za nim drzwi na klucz. Być może musiał porozumieć się z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz, bo żadna z ofert nie mieści się w zaplanowanym budżecie inwestycji.
Również kilkunastoosobowa delegacja chińskiego konsorcjum China Overseas Engineering Group Co. Ltd opuszczała gmach metra w minorowych nastrojach. Najpierw zostali odrzuceni w pierwszym przetargu z powodów formalnych, teraz złożyli niską, ale nie najniższą ofertę. A właśnie cena jest podstawowym kryterium w przetargu na budowę centralnego odcinka II linii metra.
Zadowoleni byli natomiast przedstawiciele włoskiego konsorcjum. – Nasz kosztorys został przygotowany profesjonalnie i uwzględniliśmy wszelkie związane z tak dużą inwestycją ryzyko – mówi Janusz Dróżdż, dyrektor Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego, które wchodzi w skład konsorcjum Astaldi.
Włoska firma nie jest zbyt dobrze znana na polskim rynku, ale we Włoszech to prawdziwy potentat. Astaldi budowało metro w Rzymie, Genui, Milanie i ostatnio linię szybkiego metra w Neapolu.
– To solidny wykonawca. Jeśli w swojej ofercie nie ma błędów formalnych, to kontrakt na budowę metra ma niemal pewny – ocenia Adrian Furgalski, ekspert rynku komunikacyjnego. – Myślę, że miasto jest przygotowane na wyłożenie dodatkowych pieniędzy na tę inwestycję.
Podobnie uważa Jakub Majewski, prezes Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. – To sukces, bo na ponownym rozpisaniu przetargu miasto zyskało 2 mld zł – ocenia.
Ratusz na razie o przetargu wypowiada się z umiarkowanym optymizmem. – Warto było poczekać, bo okazuje się, że można wybudować metro taniej. Teraz czekamy na opinię komisji przetargowej – powiedział tuż po otwarciu kopert Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent odpowiedzialny za miejskie inwestycje.
Nie określił jednak, czy i ewentualnie skąd weźmie dodatkowe pieniądze na metro. Pewne jest, że na zwiększenie budżetu będzie musiała zgodzić się jeszcze Rada Warszawy.
– Cena wcale nie jest wiele wyższa od zakładanej przez nas. Po wystawieniu wszystkich faktur ratusz dostanie zwrot podatku VAT – przekonuje Krzysztof Malawko, rzecznik Metra.
Teraz komisja przetargowa ma 90 dni na analizę i wybranie najkorzystniejszej oferty.
*zbliżenieW przetargu bierze udział pięć konsorcjów. Trzy z nich przedstawiają oferty po raz drugi.
∑ Chińskie konsorcjum China Overseas Engineering Group Co. Ltd z siedzibą w Pekinie – 4,5 mld zł (pierwszy raz przedstawia ofertę).
∑ Austriacko-niemieckie ALPINE BAU GmbH – 5,6 mld zł (w poprzednim przetargu chciało 5,8 mld zł).
∑ Włoskie ASTALDI – 4,1 mld zł (po raz pierwszy przedstawia ofertę).
∑ Hiszpańskie Acciona Infraestructura – 5 mld zł (w poprzednim – 6 mld zł).
∑ Hiszpański Dragados – 6,1 mld zł (w poprzednim – 6,2 mld zł).
*centralny odcinek będzie miał siedem stacjiBudowa II linii ma być ekspresowa – ponad sześć kilometrów podziemnej kolejki powstanie w 48 miesięcy. Na wysokości stacji Świętokrzyska dwie linie zostaną połączone tunelem technicznym, za pomocą którego pociągi będą wjeżdżały i wyjeżdżały do stacji techniczno-postojowej na Kabatach. Metro zostanie wydrążone pod dnem Wisły i stanie się drugim w stolicy tunelem, którym pod rzeką będzie można dostać się suchą stopą na drugi brzeg (pierwszy to wybudowany w latach 60. tunel SPEC).
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.