W ruch poszły farby i markery
Około dwa tysiące osób pojawiło się w niedzielę przy murze Wyścigów Konnych, by wziąć udział w malarskim performansie - akcji zamalowywania czarnej powierzchni, którą pozostawił po sobie Adidas.
Przez całą niedzielę służewiecki mur Wyścigów Konnych ozdabiany był nowymi graffiti
Najważniejsza polska „ściana chwały” streetartowców – mur na Służewcu tydzień po wkroczeniu ekipy przygotowującej ścianę pod reklamę Adidasa zmienił swój wygląd.
Litery i papież
– Już dawno nie widziałem tylu malujących, dlatego postanowiłem się ruszyć i coś namalować. Okazja zobowiązuje – mówił Piotrek Sławiński, jeden z aktywnych wczoraj grafficiarzy. Od samego rana impreza przyciągała coraz więcej uczestników. W ruch poszły farby w sprayu, ale też i szablony, także te przygotowane na starych zdjęciach rentgenowskich. Zapobiegliwi zbierali je po znajomych już kilka dni przed imprezą.
Kiedy jedni za pomocą wyciętych otworków ozdabiali część swoich murali, inni przygotowywali małe logotypy z hasłem „adisucks” (w wolnym tłumaczeniu: adidas jest do d...) nawiązujące do afery z murem. Powstał również mural z odwróconym logo Adidasa i przekreślonym znaczkiem producenta odzieży. Wśród namalowanych postaci jest też Jan Paweł II.
Wśród uczestników akcji pojawiła się m.in. legenda polskiego breakdance’u Maciek „Kiełpo” Kiełpiński, który rozdawał koszulki z nadrukiem bojkotującym Adidasa. Nie brakowało warszawiaków obserwujących pracę grafficiarzy. Gdy oni malowali, widzowie relaksowali się na trawniku.
– Postanowiłam przyjść razem z córką, która o wydarzeniu usłyszała od koleżanki. Dobrze, że graffiti powstaje tu, a nie zabrudza przypadkowych ścian – mówiła z kolei Zuzanna Okólska.
– A my, korzystając z ładnego dnia, wsiedliśmy na rowery i z całą rodziną przyjechaliśmy na Służewiec – wtórował jej Jędrzej Jakubowicz.
Nietrafiona reklama
Specjaliści od marketingu krytykują zachowanie Adidasa. Kilka dni temu zaczęto zamalowywanie kultowego muru. Miała znaleźć się na nim reklama firmy. Z projektu wycofano się, dopiero gdy klienci zaczęli grozić bojkotem.
– Dziwię się, że popełnili taki błąd. Adidas dużo większą reklamę zyskałby, ogłaszając, że zajmie się renowacją starych, kilkuletnich malunków na służewieckim murze, niż wieszając na nim reklamy – uważa Szymon Gutkowski, współwłaściciel agencji reklamowej DDB.
I dodaje, że wpadka może zdarzyć się nawet najlepszemu profesjonaliście, ale trzeba z niej wyjść z twarzą. Jego zdaniem, słynna marka nie stawiła czoła problemowi.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.