Dymisja za pozwolenie na kontrowersyjny biurowiec
Naczelnik wydziału architektury ze Śródmieścia podała się do dymisji po tym jak wyszło na jaw, że to ona wydała decyzję w sprawie budowy kontrowersyjnego biurowca blisko placu Zamkowego.
Naczelnik Jolanta Zdziech-Naperty jest matką jest matką współautora tego kontrowersyjnego projektu, którego przygotowania do budowy już ruszyły. Sprawę opisał tygodnik Wprost.
Przy ul. Senatorskiej nieopodal kolumny Zygmunta spółka Senatorska Investment chce postawić biurowiec za 130 mln zł. Budynek biurowo-usługowy ma mieć 9,5 tys. mkw. powierzchni, z czego na usługi przeznaczono 1,6 tys., a na biura ponad 4 tys. m. Prace przygotowawcze rozpoczęły się 24 października. Budynek ma być gotowy w 2015 roku.
Inwestycja, która powstaje tuż przy Kolumnie Zygmunta budzi ogromne emocje nie tylko u mieszkańców, ale też miłośników zabytków. biurowcem już zainteresowało się UNESCO, na którego listach dziedzictwa jest wpisana warszawska Starówka.
UNESCO zwróciło się o wyjaśnienia do polskiego rządu. – Otrzymaliśmy prośbę o wyjaśnienia w odniesieniu do planów inwestycyjnych, które mogą mieć negatywny wpływ na wyjątkową uniwersalną wartość obiektu wpisanego na listę UNESCO – przyznaje biuro prasowe resortu kultury.
Jednym z współtwórców projektu biurowca jest architekt Bartosz Naperty. Wprost ujawnił , że projekt budowlany zatwierdziła i wydała pozwolenie na budowę jego matka Jolanta Zdziech-Naperty, która była już naczelniczką wydziału architektury i budownictwa Śródmieściu. W rozmowie z Wprost pani naczelnik przyznała, że przed podjęciem decyzji o zgodach budowlanych nie informowała przełożonych, że współtwórcą koncepcji architektonicznej budynku jest jej syn - Nie było takiej potrzeby – tłumaczyła.
Dziś po publikacji Jolanta Zdziech-Naperty poddała się do dymisji. – Jej obowiązki przejął dotychczasowy zastępca – informuje Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza. Dodaje, że prezydent Warszawy zleciła kontrolę decyzji związanych z warunkami zabudowy i pozwoleń na budowę wydawanych przez urząd Śródmieścia. Nie wiadomo ile ona potrwa.
Agnieszka Kłąb nie potrafiła nam powiedzieć, czy była już naczelnik odeszła z urzędu, czy też została tam na innym stanowisku. Rzecznik Śródmieścia Mateusz Dallali nie odbiera telefonu.
Zarząd spółki Senatorska Investment zdecydował o złożeniu do NIK, Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, CBA oraz Rady Warszawy wniosku, który ma na celu kontrolę poprawności przeprowadzonej procedury administracyjnej uzyskania zezwolenia na budowę budynku - poinformowała spółka w przesłanym komunikacie. - W ten sposób pragniemy dowieść prawidłowości wszystkich działań oraz zakończyć spekulacje na ten temat - podkreślono.
Spółka zaznacza, że procedura administracyjna trwała od 2007 roku., a decyzja śródmiejskiego wydziału architektury o warunkach zabudowy została wydana w sierpniu 2009 roku przez ówczesnego naczelnika Andrzeja Michalskiego. Podkreślono, że wydanie pozwolenia na budowę w 2012 roku, przez byłą naczelnik Zdziech-Naperty było potwierdzeniem wcześniejszych ustaleń.
Jak podaje spółka, jedynym zleceniobiorcą prac projektowych była firma RKW Rhode Kellermann Wawrowsky, a głównym projektantem obiektu jest architekt Wojciech Grabianowski, który brał udział w konsultacjach z miejskimi urzędnikami. Z informacji RKW Rhode Kellermann Wawrowsky wynika, że udział Bartosza Napertego w zespole projektującym budynek ograniczył się do przygotowania wizualizacji obiektu oraz wykonania prac renderingu (prezentacji), na potrzeby konsultacji ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków. Spółka zaznacza, że Naperty nie posiada samodzielnych uprawnień do projektowania budynków.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.