Tomba Tomba pod klucz?
Mieszkańcom ulicy Brzozowej przy której mieści się klub Tomba Tomba, nie podoba się nieustanny hałas. Domagają się zamknięcia klubu. - Kiedy zaczyna się weekend, nie można tu żyć. Taksówki podjeżdżają nam pod okna, wychodzący z klubu krzyczą, sikają na mur kamienicy - skarżą się sąsiedzi. - Przez głośną muzykę ściany drżą, a budynki, które i tak osiadają, bo są położone na skarpie, pękają jeszcze bardziej - mówią.
Klub Tomba Tomba powstał dwa lata temu. Stał się substytutem dla bywalców, zlikwidowanego klubu Le Madame. Właścicielami obu miejsc są ci sami ludzie - Krystian Legierski i Elżbieta Solanowska. I podobnie jak Le Madame, również Tomba Tomba (w cześniej Kokon Tomba) jest miejscem gay friendly.
Podawane przez mieszkańców powody, dla których klub powinien zostać zlikwidowany nie są obiektywne. Głośna muzyka - zdaniem stołecznego konserwatora zabytków - nie ma wpływu na pogarszający się stan budynków.
Współwłaścicielka Tomby Elżbieta Solanowska powiedziała "Gazecie Wyborczej", że starają się jak najmniej sąsiadom. Klub został trzykrotnie wygłuszony, po każdej imprezie o godzinie 6 i 11 sprzątają okolicę, ochroniarze uciszają wychodzących z klubu, planują również zainstalować kamery. Nie ingerują jednak w to co dzieje się przed klubem, ponieważ nie mają do tego prawa. Straż miejska jednak się tam nie pojawia.
Sąsiedzi złożyli do urzędu miasta podanie o cofnięcie klubowi koncesji na sprzedaż alkoholu. Chcą, by lokal został zamknięty. - Tu mogą być biura czy nawet restauracja. Chodzi tylko o to, aby w nocy było spokojnie - mówi Włodzimierz Flonkowski.
- Nie chcemy się stąd wynosić. Ludzie mają takie samo prawo do odpoczynku jak do rozrywki. Jedyne rozwiązanie tej sprawy to jasne stanowisko miasta. Ktoś z zewnątrz musi ocenić, czy rzeczywiście robimy sąsiadom krzywdę. Zastosujemy się do postanowień - mówi Elżbieta Solanowska - pisze "Gazeta Wyborcza".
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.