Elżbietanki na nowo
Warszawiacy już w 2010 r. będą mogli leczyć się w szpitalu przy ul. Goszczyńskiego. Do tego czasu powstanie nowy pawilon, a stary budynek odzyska blask. "Życie Warszawy" jako pierwsze dotarło do planów rewitalizacji placówki.

S tary, zszarzały i podniszczony pięciokondygnacyjny budynek Szpitala Sióstr Elżbietanek już za kilka miesięcy zmieni się nie do poznania. W przyszłości będą tu funkcjonowały szpitalne oddziały, m.in. kardiologia, chirurgia, gastroenterologia, urologia z nefrologią, ortopedia, neurochirurgia z neurologią.
Zanim jednak powstaną, konieczna będzie wymiana wszystkich instalacji. Oznacza to prucie ścian „do żywego”. Inaczej nie da się zamontować np. klimatyzacji. W starej części na pewno zostanie kaplica.
Dumą szpitala przy ul. Goszczyńskiego ma być nowy budynek przylegający do już stojącego. Będzie miał cztery kondygnacje, a jego powierzchnia wyniesie 5 tys. mkw. Znajdą się w nim m.in. blok operacyjny z sześcioma salami (cztery uniwersalne i dwie do zabiegów endoskopowych) oraz rejestracja. Wraz ze starym budynkiem powierzchnia lecznicy wyniesie łącznie 12 tys. mkw.
Jak dowiedziało się „Życie Warszawy”, wykonanie projektu rewitalizacji dawnego Szpitala Sióstr Elżbietanek inwestor – spółka Platinum Hospitals – powierzyła pracowni Unimed z Warszawy. Firma specjalizuje się w projektowaniu obiektów służby zdrowia. Ma na swoim koncie m.in. plan remontu oddziału ortopedii w Szpitalu Czerniakowskim przy ul. Stępińskiej oraz stacji dializ w lecznicy przy ul. Lindleya.
– To ważny etap inwestycji, bo trzeba było zweryfikować plany dotyczące naszych oczekiwań w stosunku do możliwości architektonicznych – tłumaczy Wiesław Kaczmarek, prezes Platinum Hospitals.
Unimed ma wskazać także wykonawcę, który zajmie się budową nowego pawilonu oraz remontem starej, już istniejącej części budynku. Inwestycja nie przekroczy 90 mln zł.
Przed rozpoczęciem realizacji projektu inwestorów czekają jeszcze rozmowy ze Zgromadzeniem Sióstr św. Elżbiety prowincji warszawskiej, które jest właścicielem budynku i terenu.
– W szpitalu mają pracować siostry. Musimy więc ustalić warunki zatrudnienia oraz zaplanować dla nich odpowiednią infrastrukturę, np. szatnie – mówi Wiesław Kaczmarek.
– Po sfinalizowaniu umowy z pracownią architektoniczną musimy zebrać niezbędne dokumenty i złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Jeśli wszystko się uda, prace ruszą w październiku – opowiada Kaczmarek. Do połowy 2010 r. placówka przyjmie pierwszych pacjentów.
Poszczególne części szpitala będą oddawane etapami. – To pozwoli nam jeszcze w trakcie rozbudowy generować przychody – tłumaczy Kaczmarek.Szpital Platinum Hospitals ma być prywatny, ale leczyć się w nim będą przede wszystkim „publiczni” pacjenci.
Inwestorzy zakładają, że 80 proc. dochodów lecznicy mają generować kontrakty z NFZ. Placówka zamierza bowiem ostro powalczyć o kontrakt z Funduszem. Jeśli się to uda, wszyscy warszawiacy będą mogli korzystać ze szpitala za darmo. A szanse są duże, bo NFZ z roku na rok podpisuje coraz więcej kontraktów z prywatnymi placówkami. W 2007 r. mazowiecki NFZ zdecydował się na 941 umów, w 2009 r. – już na 1054.
Warszawiacy zyskają tym samym nową lecznicę na 120 – 170 łóżek (dla porównania: planowany Szpital Południowy ma mieć 220 łóżek). Platinum Hospitals nie chce jednak być zwykłym szpitalem. Ma ambicje stać się ważnym ośrodkiem naukowym.
Zamierza nawiązać współpracę z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym w zakresie szkolenia przyszłych lekarzy. – Jesteśmy już po wstępnych rozmowach. Odzew jest pozytywny – przyznaje Wiesław Kaczmarek. Dlatego spółka chce stworzyć węzeł dydaktyczny z 30-osobową salą, aby mieć możliwość prowadzenia konferencji i transmisji operacji na żywo.
Szpital Sióstr Elżbietanek od 2006 r. jest nieczynny. Został zamknięty, bo miasto nie dogadało się z siostrami w sprawie czynszu. Od tego czasu w stolicy nie powstała żadna nowa publiczna lecznica.
Pacjenci z Goszczyńskiego trafili do innych szpitali, np. MSWiA na Wołoskiej. Spółka Platinum Hospitals wydzierżawiła obiekt na 30 lat. Jej prezesem jest Wiesław Kaczmarek, były polityk SLD oraz minister skarbu w rządzie Leszka Millera.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.