DRUKUJ

Prawda po latach: pięcioro dziennikarzy zostało zabitych

ak, "The Guardian" 16-11-2007, ostatnia aktualizacja 16-11-2007 14:23

Wiadomość o śmierci pięciorga dziennikarzy australijskiej telewizji, którzy mieli relacjonować konflikt w Timorze Wschodnim, obiegła cały świat. Musiało minąć ponad 30 lat, by na jaw wyszła prawda o ich śmierci. Koroner badający sprawę stwierdziła, że zostali zamordowani przez indonezyjskie służby.

Fot. Ł. Trzciński/Fotorzepa
źródło: Nieznane
Fot. Ł. Trzciński/Fotorzepa
Rodziny dziennikarzy od 1975 roku walczyły o zbadanie i wyjaśnienie sprawy śmierci ich bliskich. Nie wierzyli w komunikaty indonezyjskiego rządu, który twierdził, że Australijczycy padli ofiarą ulicznych starć bojowników z Timoru Wschodniego i policji. Oficjalnie zostali uznani za przypadkowe ofiary strzelaniny. Dorelle Pinch, koroner badający sprawę, w wyniku szczegółowych badań zwłok, stwierdziła, że dziennikarze zostali zamordowani. Celem zbrodni było ukrycie faktu, że to indonezyjskie służby specjalne były odpowiedzialne za atak na timorski przygraniczny Balibo. Dziennikarzy nazwano "grupą Balibo". Australia była  zwolennikiem przyłączenia Timoru Wschodniego do Indonezji. Dziennikarze chcieli pokazać prawdę o aneksji tego- broniącego niepodległości- kraju. Rząd indonezyjski podtrzymuje swoją wersję wydarzeń. Ministerstwo obrony zapewnia, że śmierć dziennikarzy była wypadkiem.W 1975 Timor przestał być portugalską kolonią. Po dwóch miesiącach wojny domowej 28 listopada 1975 roku ogłoszono suwerenność niepodległej Demokratycznej Republiki Timoru Wschodniego. 7 grudnia 1975 roku armia indonezyjska rozpoczęła inwazję na wyspę Timor. W 1976 oficjalnie anektowano Timor Wschodni do Indonezji, czego nie uznał nigdy ONZ. Podczas okupacji Timoru zginęło ok. 200 tysięcy mieszkańców.
__Archiwum__