Prawo do bycia mniejszością
Polskie organizacje chcą anulowania nazistowskiego rozporządzenia z 1940 roku, likwidującego polskie stowarzyszenia. To pierwsza od lat wspólna inicjatywa Polonii w Niemczech.
Berliński adwokat Stefan Hambura wystąpił wczoraj z upoważnienia polskich organizacji w Niemczech do kanclerz Angeli Merkel o formalne anulowanie nazistowskiego rozporządzenia o likwidacji polskiej mniejszości w III Rzeszy.
Dokument ten sporządziła 27 lutego 1940 r. Rada Ministrów na rzecz Obrony III Rzeszy, a podpisał m.in. jej przewodniczący feldmarszałek Hermann Gö-ring. Rozporządzenie z mocą ustawy nakazywało rozwiązanie wszelkich stowarzyszeń polonijnych oraz konfiskatę ich mienia bez możliwości zgłaszania jakichkolwiek roszczeń odszkodowawczych. W wyniku tego aktu aresztowano około 2 tys. ich działaczy i wymordowano w obozach koncentracyjnych.
„Do tej pory nie nastąpiło wyraźne uchylenie rozporządzenia (...) oraz stwierdzenie jego nieważności” – pisze mecenas Hambura w imieniu najważniejszych polskich stowarzyszeń w RFN. Jak uważa, rozporządzenie to w sensie prawnym wciąż zatem istnieje.
Sygnatariusze listu podkreślają pozytywny rozwój stosunków Polski i Niemiec, w tym wspólną przynależność do Unii Europejskiej i NATO. Jednak – ich zdaniem – na przeszkodzie do ugruntowania przyjaznej przyszłości leży zadawniona kwestia delegalizacji mniejszości polskiej.
Tydzień przed obchodami 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej apelują zatem do kanclerz Merkel o „zainicjowanie uchwalenia ustawy w sprawie uchylenia rozporządzenia (…) i stwierdzenia jego nieważności. Ustawa taka miałaby ogromne znaczenie symboliczne, stanowiła by wielki wkład w pielęgnowanie dobrosąsiedzkich stosunków pomiędzy Niemcami i Polską”.
Według szacunków w Niemczech od 1,5 do 2 mln osób ma polskie korzenie. W polsko-niemieckim traktacie dobrosąsiedzkim z 1991 r. zamiast „mniejszość polska” używa się sformułowania „osoby w RFN, posiadające niemieckie obywatelstwo, które są polskiego pochodzenia”.
W dzisiejszych Niemczech istnieją organizacje polonijne, które kontynuują działalność poprzedniczek, jednak nie odzyskały dawnych praw wynikających właśnie z posiadania statusu mniejszości: nie otrzymują od państwa wsparcia finansowego. Zależy ono w praktyce od dobrej woli władz. Zaś organizacje czują się co najwyżej tolerowane.
Od podpisania traktatu Warszawa nie podejmowała formalnych negocjacji, by Niemcy uznali Polaków za mniejszość narodową. Za takie uznane są w RFN jedynie duńska, fryzyjska, serbołużycka, Sinti i Romów. Rząd ma obowiązek ich ochrony, w tym dofinansowania reprezentujących je stowarzyszeń.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.