Skwer Hoovera wciąż pusty, bo urzędnicy odwołali przetarg
Miały tam być koncerty, wystawy, kawiarnia – ważny punkt na kulturalnej mapie miasta. Szybko nie będzie. Przetarg na zagospodarowanie pawilonu na skwerze Hoovera unieważniono.
– Wielka szkoda. Na styczeń planowaliśmy już dwa koncerty – komentuje decyzję urzędników Ryszard Siterski z Mazowieckiej Grupy Inwestycyjnej, która jako jedna z czterech przedsiębiorstw startowała w przetargu. – Nieważne, kto go wygra. Jako warszawiak żałuję, że procedura się przedłuża, bo to naprawdę wspaniały obiekt z dużymi możliwościami. Niecałe dwa tygodnie temu pisaliśmy o hucznym otwarciu nowego pawilonu. Odbył się elegancki koncert, władze miasta zapowiadały stworzenie ciekawego miejsca.
Przed tygodniem odbyła się część publiczna przetargu na zagospodarowanie skweru, w czasie której sprawdzono, czy oferty spełniają formalne kryteria. Dziś miał być rozstrzygnięty.
Zarząd Terenów Publicznych przetarg jednak unieważnił. Powód? Urzędnicy nie doprecyzowali, co może być referencjami przedstawianymi przez oferentów. Poza tradycyjnymi opiniami stający w przetargu przedstawili także artykuły z gazet i afisze przedstawień. Urzędnicy nie wiedzieli, jak je ocenić.
Kto jest odpowiedzialny za to niedopatrzenie? – Regulamin przetargu przygotowuje komisja przetargowa, opiniuje radca prawny, zatwierdza burmistrz Śródmieścia – tłumaczą urzędnicy ZTP. Budynek ma prawie 900 mkw. powierzchni użytkowej.
W warunkach przetargu minimalna kwota miesięcznego czynszu za wynajem lokalu to ponad 40 tys. złotych, które już teraz mogłoby wpływać do kasy miasta. Nie wpływają. Jednak urzędnicy przekonują, że pawilon wcale się nie marnuje. W chwili obecnej w lokalu ma miejsce wystawa fotografii Juliusz Sokołowskiego pt. „Niebo nad warszawą” (pisownia oryginalna – przyp. red.) oraz wystawa pokonkursowa zagospodarowania pl. Grzybowskiego.Warunki kolejnego przetargu powinniśmy poznać w czwartek. Jego rozstrzygnięcie w drugiej połowie lutego. Zapytaliśmy startującego w odwołanym przetargu Wojciecha Trzcińskiego, szefa Fabryki Trzciny, czy złoży swoją ofertę w nowym. – Zadecyduję, kiedy zobaczę nowy regulamin – mówi Wojciech Trzciński.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.