Miasto się uparło na własny teatr w muzeum
Jest zgoda ministra kultury, by na parterze Muzeum Sztuki Nowoczesnej zbudować teatr. Na razie nie ma zgody, by był miejski. Do końca miesiąca urzędnicy dali sobie czas na kompromis.
Władze miasta spotkały się wczoraj z przedstawicielami Ministerstwa Kultury, by wyjaśnić szczegółowo przyczyny wstrzymania projektowania Muzeum Sztuki przy pl. Defilad.
– Przełomu nie ma, ale na porozumienie dajemy sobie czas do końca października – mówi Paweł Barański, szef stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, jednostki prowadzącej inwestycję w imieniu ratusza.
Konflikt o teatr w Muzeum Sztuki między urzędem miasta a dyrekcją placówki i projektantem Christianem Kerezem trwa od kilku miesięcy, odkąd ratusz zażyczył sobie, by na parterze budynku (gdzie pierwotnie zaplanowano przestrzeń komercyjną) zaprojektować scenę dla Teatru Rozmaitości Grzegorza Jarzyny. Byłaby wtedy oddzielną miejską instytucją, a muzeum – państwową.
Kerez odmówił zmiany projektu. A dyrekcja Muzeum Sztuki obawiała się, że poprawka spowoduje utratę unijnego dofinansowania (ok. 180 mln zł).
Ale ratusz się uparł. I wygląda na to, że nie ustąpi. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz dostała właśnie istotny argument do ręki. – Mamy opinię jednej z agend Unii Europejskiej, która wyjaśnia, że włączenie teatru do muzeum nie spowodowałoby zagrożenia unijnego dofinansowania – mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.
Ministerstwo Kultury również poprosiło o sporządzenie takiej analizy.Jeśli opinie będą zbieżne, szef resortu Bogdan Zdrojewski nie wyklucza zgody na nową lokalizację Teatru Rozmaitości.
Muzeum Sztuki niechętnie dzieliłoby się obiektem z oddzielną instytucją. Chodzi o prestiż. – My nie uczestniczymy w tych rozmowach. Czekamy na konstruktywne wytyczne – stwierdził wczoraj Marcel Andino Velez, rzecznik MSN.
A dyrektor Barański ma sugestię: – Jest jasny podział obowiązków. My zajmujemy się profanum, czyli budową muzeum. Do dyrekcji należy sacrum, a więc zabieganie o eksponaty i przyszłych gości muzeum. Życzę pani dyrektor, by jej placówka zyskała taką sławę i prestiż, jaką dziś ma teatr Grzegorza Jarzyny.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.