Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Praga Południe podchodzi sceptycznie do zmian nazw ulic

Robert Biskupski 14-01-2011, ostatnia aktualizacja 14-01-2011 22:36

Rada Pragi Południe nie poparła pomysłu zmian nazw ulic w Warszawie. - Trzeba jeszcze nad tym projektem popracować - twierdzą radni.

autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Radni uznali, że projekt, wprowadzając „kosmetyczne” zmiany w nazewnictwie, powoduje ogromną uciążliwość dla mieszkańców ulic, których nazwy miałyby być zmienione i ogromne koszty administracyjne, na które nie przewidziano środków.

– Z tego, co dowiedzieliśmy się w urzędzie dzielnicy, dokumenty musiałoby wymienić od 20 do 50 tys. osób tylko w naszej dzielnicy – mówi przewodniczący rady Pragi Południe Marcin Kluś. – W uchwale nie ma wpisanego źródła jej finansowania, więc zastanawialiśmy się, kto miałby ponieść tego koszty.

Radni podają przykład ul. Józefa Chłopickiego, którą ratusz proponuje zmienić na ul. gen. Józefa Chłopickiego (nazwa skrócona J. Chłopickiego). Mieszkańcy dotychczas mieli oni wpisany adres „Chłopickiego Józefa”, lub „Chłopickiego J.”. Po zmianach zaistnieje konieczność wpisania „gen. Józefa Chłopickiego” lub „J. Chłopickiego”.

- Takie działanie władz Warszawy, na pewno nie spotka się z pozytywnym odbiorem społecznym, i to niezależnie od tego, czy miasto weźmie na siebie koszty wymiany dokumentów, czy będą ponosić je mieszkańcy – napisali radni w uzasadnieniu.

Nie podoba im się również fakt, że proponowane są zmiany nazw ulic, które osadzone są głęboko w kontekście historycznym, są świadectwem danej epoki i czasów, w których były nadawane. Jako przykład podają Aleję Poniatowskiego. - "W nadaniu jej nazwy uczestniczyły nowopowstałe władze Państwa Polskiego i był to akt podkreślający niepodległość Państwa Polskiego, w szczególnym momencie historycznym. Jeśli intencją ówczesnych władz Państwowych było, by ulica ta nosiła taką właśnie nazwę (bez słów „księcia Józefa”), to w ocenie Rady Dzielnicy, należy to uszanować" - czytamy w uzasadnieniu.

Radni zauważyli też, że ratusz chce nadać nazwę ulicy Tadeusza Rechniewskiego, gdy tymczasem nazwa ulicy została nadana Uchwałą Nr 25 Rady Narodowej z dnia 3 marca 1975 r. Poza tym na mapkach załączonych do uchwały ulice zaznaczone zostały nieprecyzyjnie.

– Nie znaczy to, że zupełnie nie chcemy zmiany nazw ulic, bo niektóre pomysły są bardzo dobre – mówi przewodniczący Kluś. – Mamy jednak wiele wątpliwości i chcielibyśmy, by ktoś je rozwiał albo ten projekt poprawił.

Inne dzielnice w większości przyjęły projekt bez jakichkolwiek zastrzeżeń.

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane