Mafia się odradza
Po dziesięciu latach odsiadki na wolność wyszedł Andrzej P. ps. Salaput, osławiony zabójca na usługach warszawskich gangów. Stanął już na czele odradzającego się gangu markowskiego, usuwając w cień grupę Henryka N. ps. Dziad.
W Markach czekali na "Salaputa" kompani, którzy przygotowali huczną imprezę. Bawiła się tam kryminalna śmietanka Wołomina, Marek, Ząbek i okolic. - "Salaput" dogadał się już z Piotrem K. "Gilkiem" i teraz obaj rządzą gangiem markowskim, sojusznikiem Wołomina. Chcą stworzyć silna grupę i wykorzystać zamieszanie panujące po zatrzymaniu Andrzeja H. ps. Korek trzymającego w szachu stołeczny półświatek - opowiada oficer CBŚ. Andrzej P. odsiedział 10 lat za zabójstwo 21-letniego Pawła Ch. ps. Chmiel. Chłopak zginął 16 kwietnia 1994 r. podczas wojny grupy markowskiej z bandą Henryka N. ps. Dziad. Chmiel był zaufanym synów "Dziada". "Salaput" zaczynał od napadów rabunkowych. Związał się z Andrzejem Cz. ps. Kikir. W 1989 r. podczas napadu na dom w Milanówku bandyci zakatowali jedną z ofiar. Andrzej P. trafił do więzienia, z którego na początku lat 90. wyszedł na przepustkę i za kraty nie wrócił. Na wolności zajmował czołową pozycję w gangu "Kikira" i Krzysztofa M. ps. Fragles. - Teraz jest jedynym ich spadkobiercą. "Kikir" zginął zabity przez byłych członków swojej bandy, a Fraglesa zastrzelili policjanci. Wielu młodych bandytów lgnie do"Salaputa". Zwłaszcza że ma rozległe kontakty w warszawskim półświatku - mówi oficer CBŚ. Od maja 1994 r. gdy został zatrzymany przez policję, Andrzej P. był wyłączony z bandyckich interesów. Według naszych informacji grupa markowska, przygotowując się na wyjście "Salaputa", zmusiła synów "Dziada" do opuszczenia Ząbek. Przejęła też część podlegających im złodziei samochodowych. - Markowscy zrobili listę osób, które muszą się podporządkować albo zostaną zlikwidowane. Spodziewamy się gorącego lata - mówi członek jednego z warszawskich gangów. Data:10.08.2004
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.