Najdroższe kręgle
Totalizator Sportowy utopił miliony złotych w kręgielni Hulakula ? wynika z raportu NIK. Tymczasem prokuratura prowadzi bez skutku śledztwa w sprawie totka.
Kręgielnia Hulakula, która mieści się w podziemiach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, służy tysiącom warszawiaków, ale koszty jej budowy okazały się rekordowo wysokie. Tak wysokie, że zainteresowali się nimi inspektorzy NIK. W grudniu 2003 roku kontrolerzy wykryli nieprawidłowości - na inwestycję rozpoczętą w 1997 roku Totalizator wydał niemal 60 mln zł. Co gorsze, wciąż przynosi ona straty. - To wynik braku rzetelnych analiz i biznesplanów - stwierdzili inspektorzy NIK. Inwestycja miała miejsce w czasach, kiedy szefami Totalizatora Sportowego byli Sławomir Sykucki, menedżer związany z SLD, a po nim, kojarzony z prawicą, Władysław Jamroży. Centrum Hulakula zarządzał prezes Dariusz Zgorzelski, który jednocześnie prowadzi konkurencyjną kręgielnię Hokus Pokus. NIK ustaliła, że w prywatnej kręgielni Hokus Pokus Zgorzelski zatrudniał pracowników wcześniej przeszkolonych w państwowej firmie. Kontrolerzy wykryli też, że Totalizator poręczał pożyczki (na kwotę 54 mln zł) spółki Toto-Sport, która budowała centrum Hulakula i która w 90 proc. należy do Totalizatora. Zgorzelski, jako prezes Toto-Sport, już od kilku lat wzbudzał podejrzenia władz TS. - Pobierał pieniądze z kont i nie rozliczał się z nich - czytamy w zawiadomieniu wysłanym w styczniu 2001 r. do warszawskiej prokuratury przez ówczesny zarząd TS. Zgorzelski wziął z konta spółki 200 tys. zł. Część tych pieniędzy (140 tys.) miała zostać zaksięgowana na kontach Toto-Sportu jako pożyczka dla jego żony. Sam Zgorzelski, mimo że został odwołany z funkcji, nadal posiada jedną akcję spółki Toto-Sport, dzięki czemu wciąż ma wpływ na decyzje spółki. To, co w ciągu kilku miesięcy ustaliła NIK, od trzech lat - bezskutecznie - próbuje wyjaśnić prokuratura. Do tej pory oskarżony został jedynie Dariusz Zgorzelski. Odpowiedzialnemu za kontrolowane przez NIK inwestycje, byłemu szefowi TS Sławomirowi Sykuckiemu żadnych zarzutów nie postawiono. Działa z powodzeniem w prywatnym biznesie. - Szkopuł polega na tym, że takich śledztw prowadzimy w Warszawie równolegle kilkadziesiąt, ale moim zdaniem postępowanie w tej sprawie trwa już zbyt długo - mówi nam Karol Napierski, prokurator krajowy. Jak nas zapewnił, prokuratura po otrzymaniu pełnej informacji z NIK na pewno jeszcze raz przyjrzy się tym sprawom. - Kontrola NIK potwierdziła tylko wcześniejsze ustalenia oraz krytyczną ocenę działań prokuratury - mówi Paweł Burdzy, rzecznik prasowy TS. Jak dodał, w listopadzie 2003 r. zarząd Totalizatora złożył zażalenie na powolne działanie prokuratury. Data: 2004-02-03
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.