Ten hymn jest nasz i wasz
Piosenka towarzysząca kampaniom wyborczym Samoobrony to prawdopodobnie plagiat. Utwór wzorowany jest na przeboju śpiewanym w latach 70. przez znanego czeskiego piosenkarza Vaclava Neckara.
Ten kraj jest nasz i wasz? może być plagiatem utworu "Ten chleb jest twój i mój' Vaclava Neckara, którym w 1978 r. wygrał festiwal w Sopocie. - Bardzo podobna, zwłaszcza refren - ocenia Helena Vondrackova, gwiazda czeskiej estrady, przyjaciółka Neckara. - Pewnie Samoobrona zrobiła to nieświadomie, ale obydwie piosenki są rzeczywiście niemal identyczne - mówi ŻW Bohdan Łazuka, znany aktor i piosenkarz. Podobnie uważa Maryla Rodowicz, która w 1978 r. występowała na festiwalu i doskonale pamięta piosenkę czeskiego artysty. - Hymn do złudzenia przypomina przebój Neckara - zapewnia. Prawnicy Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych są ostrożni w ferowaniu wyroków. - Można podpisywać się pod czyimś utworem i modyfikować go, ale za zgodą autora bądź jego spadkobiercy. Nie jestem w stanie ocenić, czy w tym wypadku chodzi o plagiat, bo musiałbym dokładnie przesłuchać obie piosenki, a tego nie zrobiłem. Poza tym o tym, czy coś jest plagiatem, decyduje sąd - mówi Michał Błeszyński z ZAiKS-u. Jak to się stało, że "Ten kraj jest nasz i wasz" stał się muzycznym znakiem rozpoznawczym Samoobrony? Pamiętają to tylko najdłużej związani z partią działacze. - Ta piosenka towarzyszy nam od ponad dziesięciu lat. Jeden z naszych sympatyków - pan Jerzy Suszycki, wykonawca muzyki disco polo, zaoferował nam ją i razem z zespołem śpiewał przy różnych okazjach. I tak została z nami do dziś - opowiada Genowefa Wiśniowska, wiceprzewodnicząca Samoobrony. - Nie wiedziałam jednak, że jest na czymś wzorowana. Wydawało mi się, że to jakaś znana folklorystyczna melodia. Na pewno dokładnie wszystko wyjaśnimy. Nie chcemy łamać prawa, ale nie chcemy również stracić swojego hymnu - dodaje. Andrzej Lepper obiecał, że władze partii zajmą się tą sprawą w poniedziałek. To nie pierwszy przypadek, gdy polska partia oskarżana jest o wykorzystywanie w kampanii nie swojej muzyki. W 1997 r. podczas konwencji wyborczej SLD śpiewano hymn "Nie będziesz, nie będziesz już sam". Melodia bardzo przypominała przebój "Down Under" zespołu Men at Work. Przed eurowyborami LPR reklamowała swoje ugrupowanie przy pomocy "Coby Wom Pon Jezus błogosławił" zespołu góralskiego Turliki, utworu dedykowanego Janowi Pawłowi II. Dyrygentka chóru zapowiedziała, że pozwie partię do sądu. - W Polsce w ogóle się nie szanuje praw autorskich, plagiaty zdarzają się zdecydowanie za często - oburza się piosenkarka Urszula Sipińska - Dobrze by było, gdyby ktoś w końcu zapłacił solidne odszkodowanie. Może to odstraszyłoby innych od bezprawnego korzystania z cudzej twórczości - podsumowuje. Zobacz również: Plagiat Samoobrony - plik mp3 Data: 10.07.2004
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.