Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

SGH czołową kuźnią prezesów

Anna Ogonowska-Rejer, Anita Błaszczak 07-02-2020, ostatnia aktualizacja 07-02-2020 08:32

Typowy prezes to 53-latek z dyplomem uczelni technicznej albo ekonomicznej – ukończyło je prawie dwie trzecie szefów dużych firm. Co 13. jest absolwentem SGH.

autor: Pasterski Radosław
źródło: Fotorzepa
źródło: Rzeczpospolita

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Politechnika Warszawska i Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie – te trzy uczelnie mogą się pochwalić największym udziałem swoich absolwentów wśród prezesów dużych firm w Polsce. Dyplom którejś z nich ma prawie co piąty szef – wynika z analizy „Rzeczpospolitej", która objęła 600 prezesów firm z Listy 2000. Jak z niej wynika, typowy polski prezes to 53-latek z dyplomem uczelni technicznej albo ekonomicznej – takimi studiami może się pochwalić prawie dwie trzecie szefów dużych firm.

Co 13. z nich jest absolwentem SGH, która – będąc najmniejszą uczelnią z pierwszej trójki naszego zestawienia – w ostatnich pięciu latach z roku na rok ma coraz większą grupę swoich absolwentów wśród prezesów dużych przedsiębiorstw. W tym roku zwiększyła już swą przewagę nad drugą w rankingu Politechniką Warszawską do prawie 2 pkt proc.

Atut networkingu

Prof. Marek Rocki, rektor Szkoły Głównej Handlowej (która niedawno już po raz czwarty wygrała ranking uczelni ekonomicznych „Rzeczpospolitej"), podkreśla, że sukcesy SGH potwierdzają skuteczność strategii wybranej jeszcze w latach 90. XX wieku, a zbudowanej na kilku filarach: internacjonalizacji, stale rozwijającym się Klubie Partnerów (dzięki któremu studenci SGH mogą korzystać z praktycznej wiedzy czołowych firm), stałym unowocześnianiu oferty dydaktycznej oraz możliwości swobodnego, indywidualnego kształtowania ścieżki studiów.

– Daliśmy studentom szeroką ofertę i możliwość wyboru – podkreśla rektor SGH, której dyplom ma m.in Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo, Marcin Rosati, prezes Media Saturn Holding Polska, Marek Dietl, prezes GPW, czy Piotr Wójcik, prezes Wójcik Meble, który możliwość dobrania indywidualnej ścieżki kształcenia uważa za jeden z kluczowych atutów studiów w SGH.

Według niego dobór dodatkowych przedmiotów i obszarów – poza wiedzą – zapewnił zbudowanie sieci kontaktów i relacji, które trwają do dziś. I z perspektywy czasu okazało się to równie wartościowe.

– Wtedy nie zdawałem sobie do końca sprawy, że wypracowany na studiach networking może zaowocować w mojej przyszłości zawodowej. Okazuje się jednak, że kontakty z czasów studenckich często pozwalają mi na czerpanie wiedzy i doświadczeń z innych branż. Bardzo to sobie cenię – dodaje szef Wójcik Meble.

Ten atut networkingu to jedna z najczęściej wskazywanych korzyści ze studiów menedżerskich MBA, które ma za sobą co dziesiąty z prezesów - nierzadko na prestiżowej zagranicznej uczelni. Ta grupa wyraźnie wzrosła w porównaniu z 2018 rokiem (gdy odsetek ten wynosił 8,7 proc.), ale nadal nie jest zbyt duża. Jak jednak zwracają uwagę łowcy menedżerskich głów, szefowie dużych firm zamiast MBA wybierają często krótsze, bardzo intensywne (i kosztowne) Advanced Management Programs, które pozwalają uaktualnić wiedzę.

Liderzy przyszłości

Andrzej Maciejewski, partner zarządzający w firmie Spencer Stuart w Polsce, ocenia, że w ostatnich latach polscy menedżerowie bardziej dbają o zdobycie dobrego wykształcenia. Widać to w ich CV poprzez często wymieniane wykształcenie uzupełniające, podyplomowe, typu Executive MBA lub inne, np. moduły przywódcze w renomowanych szkołach biznesu.

Tak z reguły robią prezesi-inżynierowie po uczelniach technicznych. Wśród nich silną grupę tworzą absolwenci Politechniki Warszawskiej, wicelidera naszego rankingu.

Jednym z nich jest Jacek Siwiński, prezes Velux Polska, który wysoko ocenia studia na PW (na eksperymentalnym w latach 90. XX wieku kierunku automatyka i robotyka). Według niego odegrały one ważną rolę w kształtowaniu jego kariery zawodowej.

– Uważam, że Politechnika Warszawska to wszechstronna uczelnia, a studia inżynierskie dają solidne podstawy do rozwoju zawodowego w każdym sektorze – podkreśla prezes Velux Polska, który po kilkunastu latach pracy przeszedł też program Executive MBA w Szkole Biznesu PW.

– Ta decyzja przyczyniła się do tego, że wygrałem rywalizację o stanowisko prezesa Veluxu i razem z zespołem osiągnąłem spektakularny sukces biznesowy – uważa Jacek Siwiński.

Prof. Krzysztof Lewenstein, prorektor ds. studiów Politechniki Warszawskiej, podkreśla, że osiągnięcia absolwentów tej najlepszej w Polsce uczelni technicznej odzwierciedlają status odpowiedzialnego kształcenia, w którym ważna jest praca zespołowa i rozwijanie kompetencji zarządczych równolegle z umiejętnościami postrzeganymi jako inżynierskie.

PW dba także o nowe pokolenie szefów – w minionym roku uruchomiła m.in. Program Mentoringowy, w ramach którego prowadzone są m.in. zajęcia z rozwoju przywództwa i umiejętności współpracy. Kolejnym projektem jest Akcelerator Kariery, rozwijający kompetencje przyszłości – w tym umiejętność wystąpień publicznych, myślenia krytycznego, współpracę w różnorodnym zespole, zarządzanie stresem czy warsztaty z przywództwa.

Jak zaznacza Marek Rocki, kształcenie na wysokim poziomie wymaga ciągłego doskonalenia, szybkiego odpowiadania na nowe wyzwania.

– Dziś jeszcze większy nacisk kładziemy na transfer wiedzy z obszarami cyfrowej gospodarki. Duże nadzieje pokładamy w doktoratach wdrożeniowych. Bardzo nas cieszą pierwsze symptomy prawdziwego zainteresowania ze strony biznesu współpracą z uczelniami w zakresie badań i rozwoju. To w tym obszarze będą się wykuwały kariery przyszłych prezesów najważniejszych polskich firm – przewiduje rektor SGH. Podkreśla, że w kształceniu przyszłych liderów coraz ważniejsza będzie też społeczna odpowiedzialność ich przywództwa.

Piotr Wielgomas prezes Bigramu

Wielu prezesów dużych firm studiowało w latach 80., gdy nie istniały w Polsce prywatne szkoły biznesu, a Polaków nie było stać na studia za granicą. Pokolenie 40- i 50-latków to zwykle absolwenci czołowych polskich uczelni, ale wśród menedżerów 35+ przybywa osób z dyplomem najlepszych zachodnich szkół, m.in. London Business School, LSE, Harvardu czy mediolańskiego Bocconi.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane