Krew dla Pazury
Radosław Pazura i Filip Siejka, ranni w wypadku koło Miłomłyna, w którym zginął Waldemar Goszcz, nadal są w szpitalach. Aktor z połamaną nogą został przewieziony do Warszawy, kompozytor z obrażeniami wewnętrznymi walczy o życie w Ostródzie. P,strong {font: 10pt;font-family:sans-serif;} strong {font-weight:bold;}
W piątek Goszcz, Pazura i Siejka wracali do Warszawy po występie w hotelu Bryza w Juracie. Na trasie między Miłomłynem a Ostródą, prowadzący lancię librę Waldemar Goszcz zaczął wyprzedzać samochód dostawczy i zderzył się z jadącym z przeciwka fordem escortem, kierowanym przez mieszkańca Miłomłyna Jakuba K. Ten manewr aktor przypłacił życiem. Dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ostródzie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wypadek spowodował Waldemar Goszcz. Jechał z dużą prędkością i prawdopodobnie nie zauważył forda - tak doszło do kolizji. Sekcja zwłok aktora wykazała, że podczas wypadku doznał bardzo poważnych obrażeń. Miał popękane narządy wewnętrzne i połamany kręgosłup. Kompozytor Filip Siejka, który siedział w lanci obok kierowcy, leży w stanie krytycznym w szpitalu w Ostródzie. W czasie wypadku pękła mu śledziona. Doznał również poważnych urazów czaszki. Jego stan jest tak poważny, że choć rodzina i znajomi chcą przetransportować go do Warszawy, lekarze nie zgadzają się na to. Żeby uratować mu życie specjaliści z ostródzkiej kliniki chcieli dokonać transfuzji krwi. Jednak Siejka, który jak ustaliliśmy, jest członkiem zgromadzenia Świadków Jehowy, nie zgodził się na transfuzję, bo zabrania tego jego wyznanie. Po wielu konsultacjach lekarze podali operowanemu artyście preparaty zastępujące krew. W najlepszym stanie jest Radosław Pazura. Podczas wypadku spał na tylnym siedzeniu. Starszy brat Radosława, Cezary Pazura, dowiedział się o tragedii na urlopie za granicą. Zaraz po otrzymaniu informacji zorganizował przewiezienie brata do szpitala przy ulicy Szaserów w Warszawie. Po południu karetka przewiozła rannego aktora do stolicy. Specjaliści z kliniki dostali zakaz informowania mediów o stanie zdrowia pacjenta. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dzisiaj do szpitala przyjadą znajomi artysty oddawać dla niego krew (aktor ma nietypową grupę, więc były problemy ze znalezieniem dawców). Radosław Pazura ma złamaną kość udową i podwójne złamanie kości podudzia. Jego stan jest dobry. W szpitalu Wojewódzkim w Olszytynie leży Jakub K. z Miłomłyna, kierowca forda, na którego wpadła lancia. Jego stan lekarze określają jako bardzo ciężki. Nie wiadomo, czy mężczyzna przeżyje. P {font: 10pt;font-family:sans-serif; text-indent:0.25in;} h1 { font:10 pt;font-weight:bold;}
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.