DRUKUJ

W Fortepianie coś nie gra

04-09-2003, ostatnia aktualizacja 04-09-2003 01:03

Miał być ekskluzywny pasaż handlowy - jest rozkopany plac budowy. Ursynowski Fortepian, który miał być dumą kupców, straszy przechodniów.

Czy inwestycja okaże się totalnym fiaskiem? Pasaż handlowy Fortepian, nazwany tak ze względu na nietypowy kształt, miał być dumą ursynowskich kupców. Zastąpić miał istniejący do dziś bazarek Na Skraju. "Termin ukończenia - IV kwartał 1999 roku" - głosi tablica informacyjna, górująca nad ogrodzeniem placu budowy. Dziś, trzy i pół roku później, na terenie u zbiegu ulic Gandhi i Cynamonowej straszą toporne elementy fundamentów i konstrukcji budynku. Prace budowlane dawno temu zostały przerwane. Dlaczego? Wszystko przez spór między stronami. Była gmina Ursynów pięć lat temu zawarła ugodę ze spółdzielnią i należącą do kupców spółką Pasaż Handlowy Na Skraju. Warunki ugody były proste - gmina odda spółdzielni grunty w użytkowanie wieczyste, ale tylko wówczas gdy ta wydzierżawi je kupcom. Wszystko wskazywało na to, że najdalej za półtora roku Fortepian powstanie. Ale władze spółdzielni skonfliktowały się z kupcami. Po kilku latach bezowocnych sporów kupcy udali się do gminy. Grunty, na których stanąć ma Fortepian Ursynowski, zostały wydzierżawione bezpośrednio spółce. Ta wówczas zobowiązała się do ukończenia inwestycji w ciągu trzech lat. Władze spółdzielni nie pozostały jednak bierne. Ponieważ ugoda nie została dotrzymana, wznowiły batalię o grunty, które ich zdaniem, im właśnie się należą. Jak argumentują, teren, na którym budowany jest Fortepian, otrzymała jeszcze spółdzielnia Ursynów w latach 80., a to właśnie z podziału spółdzielni Ursynów powstała spółdzielnia Na Skraju. Zatem, jako jej następca prawny, żąda od właściciela - miasta Warszawy - ustanowienia użytkowania wieczystego. Sprawa znalazła finał w sądzie. Szefowie spółki Pasaż Handlowy Na Skraju są przeciwnego zdania. Prezes Jerzy Szaniawski twierdzi, że to spółdzielnia wysuwa nieuzasadnione roszczenia w stosunku do gruntów, na których budowany jest Fortepian. Komu więc należą się grunty? Zapytaliśmy o to w urzędzie miasta. Okazuje się, że spółdzielnia może starać się o uwłaszczenie tylko tych terenów, które zostały przed 1990 r. przez nią zabudowane, oraz takich, które były niezbędne do obsługi tych budynków. W tym wypadku roszczenia spółdzielni przekraczają te unormowania. Spór sporem, a budowa została przerwana - Dopóki Spółdzielnia Mieszkaniowa Na Skraju wysuwa roszczenia i dopóki trwa postępowanie sądowe, niemożliwe jest pozyskanie inwestora strategicznego ani uzyskanie kredytu - mówi prezes Szaniawski. Zdaniem prezesa, dopiero po zakończeniu postępowania możliwe będzie wznowienie prac na terenie ursynowskiej budowy. Prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skraju Marek Jaroszkiewicz uważa, że roszczenia spółdzielni nie mają wpływu na to, co dzieje się na placu budowy. - Od 2001 roku, gdy to uchwałą rady gminy Warszawa Ursynów tereny te zostały oddane w dzierżawę spółce Pasaż Handlowy Na Skraju, wszystko, co związane jest z budową dzieje się już poza spółdzielnią - twierdzi Marek Jaroszkiewicz. Według niego, inwestor ma wolną drogę do kontynuowania prac budowlanych. Tymczasem sprawa utknęła w sądzie, a mieszkańcy Ursynowa nadal skazani są na obcowanie z niedokończoną i straszącą przechodniów budową. Czy jest szansa, że Fortepian wreszcie "zagra"? - Jesteśmy gotowi współfinansować przedsięwzięcie - zapewnia prezes firmy Almides Jerzy Nadolski. - Jednak fakt, że konflikt nie został rozstrzygnięty, bardzo nam przeszkadza. Miejmy nadzieję, że sprawa w sądzie zakończy się, a nawet jeśli nie, mamy plan awaryjny. W tym roku ruszymy z inwestycją. Data: 2003-09-04
__Archiwum__