Wierzę, że opatrzność czuwa
Mówi żona oficera z polskiej misji w Iraku podpułkownika Leszka Laszczaka
Przemek ma dwa i pół roku i uwielbia rozmawiać z tatą przez telefon. Czasem pyta, kiedy tata przyjdzie. Nie mieści się w malutkiej główce, że ojciec jest tysiące kilometrów stąd. Nie zawsze bezpieczny - mówi nam pani Beata Laszczak. Ppłk Leszek Laszczak jest szefem sekretariatu generała Andrzeja Tyszkiewicza. Na co dzień w Polsce pracuje w Biurze Prasy i Informacji MON i wychowuje dwóch synów. Starszy, czternastoletni, nie interesuje się wojskiem. Za to dwuipółletni Przemek przepada za mundurem. I nic w tym dziwnego - mama chłopców jest majorem i także pracuje w MON. Choć kobiecie, dla której wojsko to codzienność, łatwiej przyjąć fakt rozłąki z mężem, Beata Laszczak tęskni. - Piszę do męża e-maile, właściwie prawie codziennie - mówi. - Leszek dzwoni do nas co drugi dzień i wtedy rozmawia z dziećmi. Przemek opowiada mu, co ostatnio robił, czasem pyta, czy strzelał już ze swojego pistoletu. Mąż opisuje, co zobaczyłciekawego. Czego mężowi brakuje? Rodziny oczywiście. A jeśli chodzi o bardziej przyziemne rzeczy, to prosił, żeby wysłać mu kabanosy. I polskie książki. Ostatnio włożyłam mu do paczki książkę o przeszłości Babilonu. Uwielbia historię. Podpułkownik Laszczak w rozmowach z rodziną narzeka na upały, monotonię i nawał pracy. Nie skarży się na niebezpieczeństwo, nie mówi o strachu. - Pewnie nie chce nas zbytnio martwić - mówi pani Beata. - Ja też staram się nie puszczać wodzy wyobraźni. Wierzę, że opatrzność nad nim czuwa, że ma szczęście w życiu. Wróci zdrowy i cały. Bardzo w to wierzę. Data: 03.09.2003
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.