Pałacyk Brühla znalazł mecenasa
XVIII-wieczna rezydencja Brühla na Młocinach zmieniła właściciela. Warszawski adwokat obiecuje wyremontować zabytek i urządzić w nim prywatną posiadłość.
Pałacyk przy ul. Muzealnej to pozostałość po podmiejskiej rezydencji Henryka Brühla, wszechwładnego ministra króla Augusta III Sasa. Do dzisiejszych czasów przetrwał jedynie główny budynek z dwiema oficynami, położony na 1,3-hektarowej działce z widokiem na Wisłę.
Zobacz archiwalne i współczesne zdjęcia pałacu
Miały być apartamenty...
Ostatnim właścicielem zabytku był Sławomir Tomaszewski, honorowy prezes austriackiego Forum Polonii. Na początku 2006 r. udało mu się nakłonić konserwatora zabytków na Mazowszu Ryszarda Głowacza do zgody na kuriozalną inwestycję polegającą na zabudowie posiadłości apartamentowcami.
W marcu 2006 r. sprawę ujawniła „Rzeczpospolita”. Pół roku później Głowacz zapłacił za tę decyzję posadą, a jego następcy nie chcieli już słyszeć o budowie osiedla na terenie młocińskiej posiadłości.Właściciel nic tam nie robił, a zabytek popadał w ruinę. W połowie ub. r. Tomaszewski apelował do urzędników: – Jeśli dostanę propozycję zamiany na podobną działkę, na której można zbudować apartamentowce, to oddam pałacyk na cele kulturalne.
Ani ratusz, ani Ministerstwo Kultury nie przystąpiło jednak z nim do rozmów. Stołeczny konserwator zabytków, Ewa Nekanda-Trepka, wystawił za to właścicielowi nakaz wykonania remontu zabytku. Tomaszewskiego straszono nawet wywłaszczeniem i przejęciem zniszczonego obiektu przez Skarb Państwa. Przyparty do muru właściciel zdecydował się wystawić pałac na sprzedaż (w 2001 r. żądał za niego ok. 3 mln dolarów).
Jak się dowiadujemy, nowym nabywcą jest znany w Warszawie adwokat Sylwester Gardocki z kancelarii Gardocki i Partnerzy. Mecenas nie chciał zdradzić, ile kosztował go pałacyk. Na jednym z ogłoszeń zamieszczonych w Internecie znaleźliśmy cenę za podupadający zabytek: 22,7 mln zł. Od agenta nieruchomości biura Emmerson usłyszeliśmy, że transakcja mogła opiewać na ok. 18 mln zł.
... będzie zabytkowy dom
Mecenas zamierza na Młocinach urządzić prywatną rezydencję. Zdradził, że z Tomaszewskim negocjował od kilku lat. Zapewnił nas, że nie planuje budować tam osiedla.
W ubiegły piątek Gardocki złożył w Biurze Stołecznego Konserwatora Zabytków wniosek o wydanie tzw. zaleceń dla pałacyku – to dokument określający, co wolno nowemu właścicielowi na zabytkowym terenie.– Przedstawione nam plany dobrze rokują – mówi wicedyrektor BSKZ Artur Zbiegieni.
– To racjonalne propozycje, ale nie mogę o nich mówić, dopóki nie wydamy zaleceń.
Wiemy, że Gardocki chce nadbudować poddasze do stanu sprzed wojny i urządzić tam domową część rezydencji. Parter ma mieć charakter „wizytowy i oficjalny”. Adwokat zamierza też zadbać o zdewastowany park. Zapewnia, że inwestycja będzie prowadzona we współpracy z konserwatorem.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.