DRUKUJ

Wpadka Józia i Zwierzaka

22-12-2005, ostatnia aktualizacja 22-12-2005 23:19

Koniec krwawej wojny gangów w Nowym Dworze Mazowieckim. Wczoraj za kraty trafili Rafał Ł. ps. Zwierzak i Józef M. ps. Józio. Obaj są odpowiedzialni za morderstwa i porwania ludzi.

Polowanie na modlińskich morderców trwało od kilku miesięcy. 22-letni Rafał Ł. kierował bandą zwyrodniałych przestępców. Za jego sprawą w Nowym Dworze Mazowieckim i okolicach zginęły co najmniej cztery osoby. Dwie z ofiar, w tym dziewczynę w ciąży, Rafał Ł. zabił osobiście. Bandyta i jego kompan Józef M. ps. Józio ukrywali się w Warszawie, Nowym Dworze, a od kilku dni w Olsztynie. I tam właśnie, przez zupełny przypadek, wpadli. Przerwany skok – Dostaliśmy informację, że dwóch mężczyzn przygotowuje skok na olsztyński kantor. Musieliśmy działać szybko – opowiada Anna Siwek, rzecznik warmińsko- -mazurskiej policji. W środę około godz. 21 antyterroryści wyważyli drzwi mieszkania, w którym ukrywali się przestępcy. W lokalu był tylko jeden z bandytów – „Józio”. Dopiero po kilku minutach przed blokiem pojawił się „Zwierzak”. Na widok biegnących w jego stronę policjantów rzucił się do ucieczki. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy nad jego głową zaczęły świstać kule. – Policjanci z Olsztyna sprawdzili dane obu mężczyzn. Okazało się, że zatrzymani są poszukiwani przez warszawską policję – mówi nadkom. Mariusz Sokołowski, rzecznik komendy stołecznej. 22-letni Rafał Ł. ps. Zwierzak i 23-letni Józef M. ps. Józio uciekli z Nowego Dworu Mazowieckiego, gdy pod koniec listopada 130 policjantów uderzyło w ich gang. Zatrzymano wówczas kilkanaście osób. – Teraz możemy powiedzieć, że grupa przestępcza kierowana przez Rafała Ł. została rozbita doszczętnie. Zatrzymanym przestępcom przedstawimy zarzuty dokonania najpoważniejszych przestępstw, w tym zabójstw – mówi Jerzy Kopeć, wiceszef Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Według naszych informacji, „Zwierzak” razem z „Józiem” porwali w sierpniu br. Artura Z. i jego dziewczynę Małgorzatę R. ­ Zabrali ich z domu, wrzucili do bagażnika i wywieźli do lasu. Tam kazali przerażonym ofiarom kopać groby. Mężczyznę zastrzelili, a kobietę udusili i dobili ciosami noża. Nie przejęli się tym, że była w ciąży ­ opowiada oficer Centralnego Biura Śledczego. Motywem zbrodni była walka o wpływy w nowodworskim półświatku. To dlatego „Zwierzak” zaczął eliminować ludzi swojego głównego konkurenta – Dariusza K. ps. Kary. Artur Z. był handlarzem narkotyków pracującym dla „Karego” i nie chciał przejść pod zwierzchnictwo Rafała Ł. Wojna Śmierć pary miała być ostrzeżeniem dla innych nieposłusznych gangsterów z Nowego Dworu. Po tej zbrodni wybuchła krwawa wojna gangów. „Zwierzak” i „Kary” cudem uniknęli kilku zamachów, które zlecali jeden na drugiego. We wrześniu ze wsi Omięcin pod Płońskiem porwano Genowefę S. i jej syna Pawła M. Oboje mieli być świadkami w procesie „Karego”. Zostali zamordowani. Policja prosi o pomoc Policjanci z wydziału zabójstw i terroru kryminalnego KSP twierdzą, że modlińscy gangsterzy mają na sumieniu także napady na hurtownie i stacje autogazu oraz porwania dla okupu i ściąganie haraczy. – Zebrane materiały wskazują, że trudnili się także handlem bronią i narkotykami. Te ostatnie przemycali nawet do Europy Zachodniej, głównie do Wielkiej Brytanii – mówi Mariusz Sokołowski. „Kary” ciągle jest na wolności. Twierdzi, że... nie zajmuje się przestępstwami, a policjanci nie mają przeciw niemu wystarczająco mocnych dowodów. Dlatego policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które padły ofiarą modlińskich przestępców. Można się zgłaszać pod warszawski numer telefonu 022-603-65-59 lub 997. 2005-12-23
__Archiwum__