Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Szef "młodego Pruszkowa" stanął przed sądem

ak 06-05-2008, ostatnia aktualizacja 06-05-2008 17:27

Przed częstochowskim sądem rozpoczął się proces szefa tzw. młodego Pruszkowa, Adama D. ps. Młody Wańka oraz 15 jego wspólników.

Akt oskarżenia obejmuje przede wszystkim przestępstwa gospodarcze polegające m.in. na wyłudzeniach towarów o łącznej wartości ponad 10 mln zł, dokonanych pod szyldem kilkudziesięciu wykupionych przez gangsterów firm o dobrej reputacji. Są w nim też zarzuty przestępstw kryminalnych. Oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia.

Jak poinformował rzecznik częstochowskich sądów sędzia Bogusław Zając, składowi sędziowskiemu udało się pokonać trwające od zeszłego tygodnia przeszkody związane z właściwą reprezentacją oskarżonych. Podczas następnej rozprawy, 14 maja, sąd zamierza rozpocząć ich przesłuchiwanie.

W sprawie odpowiadają m.in. członkowie tzw. "młodego Pruszkowa" i grupy ożarowskiej zatrzymani i aresztowani w połowie października 2005 r. Wśród nich byli m.in. obecnie 38-letni szef "młodego Pruszkowa" Adam D. ps. Młody Wańka oraz 42-letni dziś szef grupy ożarowskiej Robert B., ps. Bedek.

Obie grupy przestępcze wywodzą się ze "starego" gangu pruszkowskiego, którego szefów zatrzymano kilka lat temu. Według prokuratury "Młody Wańka" jest spadkobiercą przestępczych interesów zatrzymanego wcześniej ojca, a "Bedek" przejął schedę po zastrzelonym w 1999 r. Andrzeju K., pseud. Pershing.

Główni oskarżeni gangu pruszkowskiego i grupy ożarowskiej trafili do aresztu w ramach prowadzonego od 2003 r. przez katowicką prokuraturę apelacyjną śledztwa w sprawie wyłudzeń towarów wartości ponad 10 mln zł.

Choć pierwsze notowane w tej sprawie przestępstwa miały miejsce w Częstochowie, potem okazało się, że proceder z lat 2000-2001 obejmował cały kraj, m.in. województwa: śląskie, mazowieckie, łódzkie i podkarpackie.

Przestępcy przejmowali dobrze prosperujące firmy i pod ich szyldem kupowali różne towary, m.in drogie meble znanych producentów. Za część towarów płacili, za pozostałą mieli zapłacić później, korzystając z odroczonych terminów płatności. Zanim jednak to następowało, ich firmy sprzedawały zamówione towary i znikały z rynku.

Chociaż główne wątki sprawy mówią o wyłudzeniach towarów, członkowie obu grup są podejrzani również o przestępstwa kryminalne i narkotykowe. Zdaniem policji, gangsterzy dokonywali także wymuszeń rozbójniczych i porwań, których głównym motywem były porachunki w środowiskach przestępczych.

Kilka miesięcy po zatrzymaniu Adama D. i Roberta B., w marcu 2006 r. zatrzymano też kilkunastu ich współpracowników, którzy w 2003 r. kupili w Państwowym Urzędzie Regulacji Energią koncesję na handel paliwami, korumpując kwotą 8 tys. zł byłą wicedyrektor CPN. Zarobione na paliwach pieniądze zamierzali zainwestować w wydajną linię do produkcji amfetaminy.

Adamowi D., aresztowanemu za kierowanie zbrojną grupą przestępczą, oraz części jego kompanów Prokuratura Apelacyjna w Katowicach zarzuciła także m.in. udział w rozboju i oszustwo na 2,5 mln zł. To kwota, na jaką wyceniono kolekcję topazów, zrabowanych przez gangsterów od osób, które pod zastaw kolekcji chciały pożyczyć pieniądze.

Część zarzutów dotyczyła też odzyskiwania długów. Pokrzywdzonymi byli najczęściej właściciele zadłużonych firm, których zmuszano też do przepuszczania przez ich firmy poświadczających nieprawdę faktur, głównie dotyczących handlu paliwami. Wszystkie te przestępstwa wydzielono do odrębnych śledztw, w których podejrzanych jest łącznie kilkadziesiąt osób.

rp.pl

Najczęściej czytane