Mafia mieszała z wojskiem
Agencja Mienia Wojskowego wprowadziła do jednostek firmy, które były zamieszane w aferę paliwową. Kierownictwo AMW interweniowało, kiedy wojsko przeszkadzało w mieszaniu paliw.
Z posiadanych przez nas dokumentów wynika, że co najmniej cztery firmy mafii paliwowej działały w jednostkach wojskowych w latach 2000-2001. Dzierżawiły zbiorniki od Agencji Mienia Wojskowego w jednostkach nr 1128 w Pieniężnicy (woj. pomorskie) i nr 1840 w Sochaczewie. 12 czerwca 2001 r. Oddział Lotniskowy AMW w Warszawie przekazał firmie Mirex z siedzibą w Nowym Sączu 4,6 ha gruntu w Pieniężnicy wraz nieruchomościami (m.in. 14 olbrzymich zbiorników na paliwo). Podejrzenia pułkownikaDziałalność Mireksu wzbudziła wtedy podejrzenia ppłk. Romana K., komendanta lotniska w Pieniężnicy. W piśmie do oddziału lotniskowego AMW 31 sierpnia 2001 r. komendant pyta, czy Mirex otrzymał zgodę na dzierżawienie składu innym firmom. Agencja odpowiedziała uspokajająco, że Mirex uzyskał zgodę „do poddzierżawiania w ramach kooperacji części składu paliw na rzecz firmy Polmet z Bielska - -Białej. Pismo podpisał zastępca dyrektora oddziału lotniskowego AMW Henryk Zdrojkowski. Dokument, który ma redakcja ŻW, przeczy temu, że Agencja nie miała możliwości sprawdzić, co dzieje się w wynajmowanych składach paliw, jak utrzymuje prezes AMW Jerzy Rasilewicz. O istnieniu pisma nie wiedzą też Wojskowe Służby Informacyjne. – W sprawie tego, co działo się w tej jednostce latem 2001 r. WSI nie otrzymały żadnych informacji. Ani od AMW, ani z innych źródeł – poinformowała ŻW rzeczniczka WSI kpt Małgorzata Ossolińska. To jest gang paliwowyCo Mirex i Polmet robiły w jednostce w Pieniężnicy? W 2001 r. odbywało się tam blendowanie (mieszanie) oleju opałowego na dużą skalę. Wymieszany trafiał do 39 stacji benzynowych i był sprzedawany jako pełnowartościowy. Potwierdziło to śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, zakończone aktami oskarżenia w lutym 2003 roku. Skarb Państwa stracił na tych machinacjach ponad pięć mln zł. – Sprawa Mireksu była jedną z poważniejszych spraw paliwowych. Bracia M., założyciele firmy Mirex, bardzo intensywnie działali w obrocie benzynami. Zostali aresztowani, zarówno na wniosek prokuratury krakowskiej, jak i prokuratury w Szczecinie. Z własnej woli przyznali się do udziału w oszustwach mafii paliwowej. Dobrowolnie poddali się karze czterech lat więzienia – twierdzi Jerzy Balicki, rzecznik krakowskiej prokuratury apelacyjnej. Lotnisko w SochaczewieProkuratorów powinno zainteresować także to, co działo się na wojskowym lotnisku w Sochaczewie. Znajdujący się tam skład paliw (sześć zbiorników) był dzierżawiony od sierpnia 1998 r. przez firmę Exit od jednostki wojskowej nr 1840. Spółka Exit jest znana prokuraturze w Płocku, która zarzuciła jej właścicielom wielomilionowe oszustwa i wyłudzenia. Franciszek K. z Exitu działał też w opisywanej w prasie firmie Polex. Łańcuch firmJednostka w Sochaczewie dzierżawiła magazyn paliw Exitowi do 1 grudnia 2000 r. Tego dnia Exit przekazał swoje uprawnienia firmie Lazur, mieszczącej się także w Płocku, przy ul. Dąbrowskiego 3. – Takie łańcuchy firm są wizytówką mafii paliwowej – twierdzi jeden z prokuratorów prowadzących śledztwa w sprawie fałszowania paliw. Dokładnie 1 grudnia 2000 r. umowę z firmą podpisał Oddział Lotniskowy Agencji Mienia Wojskowego. I to on korespondował z Lazurem. O pozycji tej firmy w kontaktach z wojskiem najlepiej świadczy bezczelny ton pisma, w którym 11 stycznia 2001 r. właściciel firmy Lazur skarży się, że w dzierżawionych przez niego od armii zbiornikach znajduje się wojskowe paliwo. Żali się także na koszty, jakie ponosi z powodu czyszczenia zbiorników na każde życzenie przedstawicieli jednostki wojskowej w Sochaczewie. Pismo wpłynęło do Oddziału Lotniskowego AMW 15 stycznia i tego samego dnia pojawia się na nim odręcznie napisane polecenie wyjaśnienia sprawy z dowódcą jednostki. Pod dopiskiem figuruje nieczytelny podpis, który według naszych informacji złożył zastępca dyrektora oddziału AMW Henryk Zdrojkowski. Inny odręczny dopisek zawiera informację, że Agencja Mienia Wojskowego skierowała pismo z interwencją do dowódcy jednostki. Data: 2005-06-30
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.