Zwyrodnialcy zabili w święta
Pracownicy biura detektywistycznego Rutkowski i policjanci zatrzymali troje młodzieńców podejrzanych o brutalne morderstwo. Oprawcy porwali 26-letniego Marcina S., po czym udusili paskiem.
Marcin S. wraz żoną od wielu miesięcy mieszkał w Anglii. Na święta przyjechali do rodzinnej wsi Przyjmy Porębskie. W nocy z 25 na 26 grudnia małżonkowie S. wybrali się do dyskoteki Salvador w Broku. W trakcie imprezy doszło między nimi do sprzeczki i Marcin S. wyszedł z lokalu. Gdy nie wrócił w ciągu dwóch dni, jego rodzina wszczęła poszukiwania. Zawiadomiła policję i wynajęła Krzysztofa Rutkowskiego. W poniedziałek pracownicy osławionego detektywa zatrzymali trzy osoby związane z zaginięciem Marcina S. W bagażniku auta Roberta W. znaleźli ślady krwi. Jednak mężczyzna nie przyznawał się do niczego i policjanci po przesłuchaniu musieli go zwolnić do domu z braku dowodów. Prywatni detektywi nie dali jednak za wygraną: ponownie spotkali się z trójką podejrzewanych i wydobyli od nich przyznanie się do zabicia Marcina S. – Z ich relacji wynikało, że spotkali go w pobliżu dyskoteki. Robert W. miał pretensje do Marcina S. o to, że przez jego informacje trafił do aresztu – poinformowała Monika Chmielnicka, rzecznik prasowy detektywa Rutkowskiego. Wiadomo, że Robert W. ze swoją dziewczyną Urszulą Ch. i kolegą Piotrem G. pobili Marcina i przewieźli do lasu. Tam udusili paskiem. Zwłoki wywieźli i wrzucili do rzeki. – Trwają poszukiwania zwłok Marcina S. Zatrzymani przyznali się do zbrodni powiedział nadkom. Tadeusz Kaczmarek, rzecznik mazowieckiej policji. 2006-01-04
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.