Bilet z twarzą pasażera
Od 2 czerwca pasażer będzie mógł bezpłatnie umieścić zdjęcie na bilecie 30- i 90-dniowym. Dzięki temu zgubioną lub ukradzioną kartę łatwo zablokuje i odtworzy.
Z przodu osobista karta miejska nie będzie różniła niczym od tej starej niebieskiej. Zdjęcie wraz z imieniem i nazwiskiem pasażera znajdzie się z tyłu karty, na jednym z pięciu kolorowych wzorów (do wyboru przy zakupie).
Karty osobiste nie będą obowiązkowe. Po 2 czerwca w obiegu pozostaną też karty klasyczne.
A w jaki sposób wyrobić taką ze zdjęciem? Będziemy musieli udać się do punktu obsługi pasażera - przy Senatorskiej 37 albo na stacjach metra Świętokrzyska, Ratusz, Plac Wilsona i Marymont - z dokumentem tożsamości i zdjęciem, które pracownik Zarządu Transportu Miejskiego zeskanuje. Uwaga, odpada jednak np. kadr z plaży z nagim torsem i palmą w tle; fotka musi być jak do dowodu osobistego.
Bilet z ręki do ręki
– Na miejscu trzeba będzie wypełnić wniosek, podając imię i nazwisko, adres zamieszkania i PESEL - tłumaczy znad laptopa, skanera i drukarki kierownik Sekcji Informacji w ZTM Kamil Wójcicki. – Docelowo kartę pasażer dostanie od ręki. Tylko w pierwszym okresie tuż po 2 czerwca będzie pewnie trzeba poczekać. Wszystko zależy od liczby chętnych – przyznaje.
Wniosek wraz ze zdjęciem (w tym przypadku w formie elektronicznej) będzie można też wysłać przez Internet. Formularz znajdziemy na stronie www.ztm.waw.pl.
Tylko odebranie karty ze zdjęciem będzie wymagało wizyty w jednym z pięciu puntów ZTM. Później będziemy ją doładowywali w kioskach i na pocztach (takich miejsc jest w mieście ponad tysiąc).
Po co pasażerowi karta ze zdjęciem? W razie zgubieniu albo kradzieży karty pasażer będzie mógł ją zablokować. Następnie odzyska bilet z jego niewykorzystaną częścią, np. z 80 z 90 wykupionych dni. Druga korzyść: w razie kontroli nie będzie musiał okazywać dokumentu ze zdjęciem (chyba, że poświadczający prawo do ulgi).
Miliony w śmietniku
Urzędnicy twierdzą, że bilety ze zdjęciem przyniosą też korzyści miastu. – W ten sposób chcemy skłonić pasażerów do szanowania karty miejskiej – mówi dyrektor ZTM Leszek Ruta. – W tej chwili średnio wydajemy miesięcznie 38 tys. kart, bo po wykorzystaniu biletu pasażer wyrzuca kartę do kosza i po prostu przychodzi po drugą – tłumaczy.
Jeśli przyjąć, że karta kosztuje 5 zł, daje to 2,3 mln zł rocznie trafia na śmietnik. A karty osobistej nie warto wyrzucać. Będzie bezpłatna tylko za pierwszym razem, dopiero za duplikat trzeba będzie zapłacić 10 zł. W formie karty ze zdjęciem będzie też można wyrobić bezpłatne wejściówki do metra. To opcja dla pasażerów powyżej 70. roku życia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.