Szturm na Słodowiec
Być może już w przyszłym tygodniu dojedziemy metrem do stacji u zbiegu ul. Kasprowicza i Duracza. Już dziś warszawiacy prześcigają się w pomysłach, jak się do niej dostać. „ŻW“ jako pierwsze zwiedziło nową stację - obejrzyj galerię!
Pierwsza na Bielanach i 18. na pierwszej linii. Stacja Słodowiec miała być gotowa w styczniu, ale odbiory techniczne dobiegają końca dopiero teraz. Na jej otwarcie zgodzili się już strażacy. W ciągu najbliższych dni pozwolenie na użytkowanie powinien wydać nadzór budowlany.
Słodowiec to w tej chwili najdziwniejsza stacja pierwszej linii. Mimo że zamknięta, na rozświetlonym peronie wczoraj co chwila mijał nas pusty pociąg (takie składy wjeżdżają tu od strony Marymontu, żeby zawrócić w kierunku Kabat). Według rzecznika Metra Warszawskiego Krzysztofa Malawko, pasażerowie zostaną tutaj wpuszczeni w drugiej połowie kwietnia. Ale to nie znaczy, że na razie nic się nie dzieje.
Stacja jest codziennie szturmowana przez warszawiaków z kamerami pod pachą. Strażnicy wyciągają z pociągów pasażerów, którzy „przysnęli“ na Marymoncie i jadą w kierunku Słodowca. Cel: zdobyć stację, nagrać film i wstawić go do serwisu YouTube.
– We wtorek wyprosiliśmy fotoreportera tabloidu, który na dziko wbiegł przez bramki. Zobaczyliśmy go tutaj – dyżurny stacji Zenon Suchara wskazuje na podwieszone pod sufitem monitory z obrazem z 26 kamer.
Na stację schodzi się przez srebrnoszare pawilony, w których znajdują się bramki biletowe. Już pod ziemią stacja wygląda jak pomniejszony trzy razy przystanek Centrum: dwa perony oddzielone torami i rzędem filarów zamiast tzw. peronu wyspowego. To już za kilka dni doda pracy Służbie Ochrony Metra.
– Żeby przejść na drugi peron, trzeba będzie wyjść na powierzchnię – mówi starszy strażnik Krzysztof Włodarczyk z SOM. – Jesteśmy przygotowani na to, że młodzi ludzie spróbują skakać przez tory. A to grozi spotkaniem z trzecią szyną pod napięciem – ostrzega.
Trzy ostatnie stacje pierwszej linii (Stare Bielany, Wawrzyszew i Młociny) mają być otwarte jednocześnie – w wakacje.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.