Feralna dziura ma zniknąć dopiero w maju
Śmierć dziennikarza „Super Expressu” to nie pierwsza tragedia pod wiaduktem na Puławskiej. Po podobnych wypadkach, które zdarzyły się dwa lata temu, ZDM obiecywał, że naprawi drogę. Słowa nie dotrzymał!
Niedaleko dziury, na której ferrari prowadzone przez Macieja Zientarskiego wybiło się z drogi, stoi znak ostrzegający przed nierównościami. Inny ogranicza dopuszczalną prędkość do 50 km na godz. Już w 2006 roku zginęły tam dwie osoby. Pierwsza z nich, 23-letni Konrad Z., wpadł na filar rozpędzonym bmw. Tydzień później w miejscu jego śmierci dwaj koledzy zmarłego zapalali znicze. W jednego z nich uderzył rozpędzony peugeot, który także wybił się na feralnym uskoku. Wypadek zaowocował kilkugodzinnym protestem przyjaciół tragicznie zmarłych.
Urszula Nelken, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich, obiecywała po tych wypadkach, że gdy tylko trafi się dobra pogoda, dziura zostanie naprawiona. ZDM słowa jednak nie dotrzymał – Puławska do dziś stwarza zagrożenie dla kierowców.
– Zrobiliśmy przegląd ulicy. Okazało się, że jest w tragicznym stanie i należy wymienić nawierzchnię na całej jej długości – tłumaczy Agata Choińska z ZDM. – Zaczęliśmy od odcinka pomiędzy Dolną a Domaniewską, później trwały prace także między Poleczki a Wilanowską. Aby uniknąć paraliżu, rozpoczęliśmy od remontu jezdni w stronę centrum – dodaje. Dlaczego nie można było po prostu naprawić dziury?
– To by nic nie dało. Łatanie mogłoby tylko pogorszyć sytuację – tłumaczy Choińska. Z miejskiego planu remontów wynika, że prace na feralnym odcinku drogi będą trwały 26 i 27 kwietnia oraz od 1 do 3 maja. Za późno...
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.