Metro: pokolorować bąble
Niewidomi i niedowidzący odkryli w metrze mankamenty zainstalowanych na próbę „bąbli“ i linii. Podłoże nie jest kontrastowe, a rowkowania zbyt płytkie. Urzędnicy nie wykluczają zmian.
Testy ruszyły oficjalnie 20 maja. Ale wczoraj niewidomi spotkali się na stacji Kabaty, żeby przeprowadzić nieformalne próby we własnym gronie. Skrzyknęli się na stronie internetowej Polskiego Związku Niewidomych (ze społecznościowych portali korzystają przy pomocy specjalnych programów, tzw. gadaczy). Pracownicy PZN mieli arkusze, na których zaznaczali ocenę każdej nawierzchni w skali od 1 do 7 i notowali uwagi.
Srebrne „bąble”, szary granit
Na stacjach metra Kabaty i Plac Wilsona oraz na Dworcu Centralnym pojawiły się wtedy na próbę linie ze srebrnych „bąbli“ (różnych kształtów i wielkości, ułożonych w rozmaite wzory). Specjaliści stworzyli też krótkie odcinki „ścieżek“, które prowadzą niewidomego z laską np. do windy.
– Organizatorzy testów popełnili podstawowy błąd: srebrne „bąble“ nie powinny być montowane na szarym podłożu – mówi Jarosław Gniatkowski z twarzą schowaną za ciemnymi okularami. – Dla niedowidzących ważne jest, żeby podłoże było maksymalnie kontrastowe, np. żółte – tłumaczy.Czy perony w metrze trzeba będzie podkleić albo przemalować? Niekoniecznie. Według specjalistów, na świecie stosuje się różne rozwiązania.
– Na stacjach metra i podziemnego tramwaju w Brukseli podłoże jest naturalnego koloru. Dopiero na krawędzi peronu znajduje się odblaskowa żółta linia, która stanowi ostatnie ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem – tłumaczy szefowa Działu Rehabilitacji Elżbieta Oleksiak w PZN, która skrupulatnie notowała wczoraj wszystkie uwagi.
Niektórzy niewidomi mieli zastrzeżenia do „ścieżek“, czyli wypukłych równoległych linii, między które niewidomy wkłada laskę. Pojawił się konflikt interesów między pełno- i niepełnosprawnymi. Linie mają zaledwie 3 mm wysokości, żeby przechodnie się o nie nie potykali. Z tego powodu laska jednak łatwo wypada i niewidomy może stracić orientację.
– Taka linia jest dobrym rozwiązaniem, ale pod warunkiem, że idzie się bardzo powoli. Poza tym Metro Warszawskie powinno je zainstalować do testów na dłuższym odcinku – mówi niewidomy Bronisław Garbacz.
– We Włoszech liczba linii ma znaczenie, np. dwie prowadzą do wyjścia, a trzy do windy. Tutaj mamy tylko jeden rodzaj – mówi Kamila Miler z Akademii Pedagogiki Specjalnej.
Oznakowanie do końca roku
Co na to Metro Warszawskie?– Uwagi zostaną zebrane i przekazane do Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa. Ta instytucja podejmie decyzję o ostatecznym kształcie oznaczeń dla niewidomych – zapewnia rzecznik Metra Warszawskiego Krzysztof Malawko.
Testy „bąbli“ i linii potrwają do końca czerwca. Wcześniej PZN przekaże jak największą liczbę ankiet do organizatorów badań. Spotkania niewidomych i niedowidzących odbędą się jeszcze kilka razy, także na stacji Pl. Wilsona i Dw. Centralnym.
W lipcu ma być gotowy projekt rozporządzenia ministra infrastruktury regulującego oznakowanie metra i kolei pod kątem niewidomych. W drugiej połowie roku powinny zostać oznaczone wszystkie stacje metra: od Kabat do Młocin.
Testy zaczęły się osiem miesięcy po tragicznym wypadku. 17 września ubiegłego roku niewidomy student UW Filip Zagończyk wpadł pod pociąg metra na stacji Centrum. Chwilę wcześniej próbował wyczuć nogą krawędź peronu, ale żadnego oznaczenia tam nie było. Lekarze amputowali mu nogę.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.