Nie żyje uciekinierka z minizoo
Po pół roku poszukiwań w Otwocku odnaleziono kangurzycę Stefanię. Niestety martwą.
Zwierzę leżało na polnej drodze. – Nie miało śladów ugryzienia i otwartych ran – mówi Dariusz Sokół, komendant straży miejskiej w Otwocku. A Jarosław Sawicki, z miejscowej policji dodaje, że kangurzycę mógł potrącić samochód.
Stefania wraz ze swoim partnerem Stefanem uciekła w październiku ubiegłego roku z parku rozrywki w Dziekanowie Leśnym.
Wkrótce potem samiec zginął pod kołami samochodu na ruchliwej trasie nr 7, za co właściciel parku rozrywki został ukarany mandatem za niedopilnowanie zwierząt.
Stefania miała więcej szczęścia. Przeżyła. Przedostała się do Warszawy i tu od czasu do czasu była widziana przez mieszkańców Warszawy, którzy alarmowali stołeczną straż miejską.
Uciekinierkę dostrzeżono najpierw na Sadybie, w okolicach bazarku, przed świętami Bożego Narodzenia Stefania wałęsała się przy ul. Ostrobramskiej w pobliżu ronda z ul. Płowiecką i Marsa.
A dziesięć dni temu widziano ją już w Otwocku. Wtedy jeszcze żyła, ale już była wychudzona. Dziś, po znalezieniu martwej kangurzy kończy się akcja poszukiwawcza. Właściciele mini zoo do końca wierzyli, że odnajdą zwierzę żywe.
Martwego torbacza zabrały miejskie służby. Zwierzę włożono do specjalnego worka, będzie poddane utylizacji.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.