Pamiątki, świadkowie historii mieszkańców Woli
To sentymentalna podróż po miejscach, których już dziś na Woli nie ma. Poprowadzą wspomnienia mieszkańców, poparte zdjęciami, pudełkami z fabryk, kwitami z kawiarni...
Dziś w Muzeum Woli przy ul. Srebrnej otwarcie wystawy „Ze wspomnień mieszkańców Woli". Goście będą chodzić po wielkiej mapie jak po ulicach. Każda droga zaprowadzi do fragmentu ekspozycji z setkami pamiątek udostępnionych przez mieszkańców. Dotyczą one konkretnej ulicy, rodziny, domu, szkoły, zakładu pracy czy kawiarni na Woli, nawet sprzed 100 lat.
Wystawa jest efektem blisko dwóch lat zbierania przedmiotów i fotografii od osób, które kiedyś na Woli mieszkały. Akcję zainicjował wydawany przez urząd dzielnicy „Kurier Wolski". Do dziś przyniesiono ponad pół tysiąca zdjęć, dokumentów, wspomnień, nagrań, ale też drobnych przedmiotów, np. zaproszenia na ślub, pudełka z nieistniejących już fabryk, kwitki z logo firm.
Dzięki tej akcji m.in. spotkali się po wielu latach Józef Grabalski i Janusz Hoch. Ich losy połączyła nieistniejąca już stacja przekaźnikowa Wola, która mieściła się przy ul. Wschowskiej. Jeden tam pracował, drugiego ojciec był szefem zakładu. Pan Józef podarował na wystawę cenną mapę z początków elektryfikacji Warszawy i Woli z 1913 roku. Z kolei Stanisław Maliszewski przekazał unikatowe już wydanie książki „Wola ongi i dziś" z 1939 roku. – Sporo miejsca zajmą na wystawie zdjęcia rodzinne i grupowe – zapowiada inicjator Maciej Podulka z „Kuriera Wolskiego". – Zobaczymy dawną zabudowę Woli, fabryki, rodziny w codziennych sytuacjach, podczas spacerów, w pracy, w szkole. Wystawa opowie prawdziwe historie mieszkańców dzielnicy. To po prostu zbiorowe wspomnienie – deklaruje Podulka.
Na ekspozycji znajdzie się też tzw. ściana niespodzianek – zdjęcia, na których być może goście będą mogli odnaleźć siebie sprzed lat lub kogoś ze swojej rodziny. – To fragment wystawy fotografii niezidentyfikowanych. Nie wiemy, kto na nich jest, i szukamy jakiś śladów, informacji o uwiecznionych w kadrach postaciach – dodaje Małgorzata Brama, autorka scenografii.
Akcja zbierania pamiątek Woli trwa. – Chcielibyśmy dotrzeć nie tylko do obecnych mieszkańców dzielnicy, ale i tych, których los rzucił do innych miast – mówi kurator Muzeum Woli Wiesław Kaczmarek. – Może w ich szufladach zachowały się wciąż przedmioty związane z Wolą sprzed lat. Dla jednych są może niepotrzebnymi szpargałami, a my na nie czekamy.
Wystawę w Muzeum Woli będzie można oglądać do połowy października.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.