Sztuka między piecami
Dawna piekarnia przy Stolarskiej w sobotę na jeden wieczór otworzy drzwi. Będzie chleb, ale przede wszystkim odbędą się wystawy i seans filmowy. To zapowiedź powstania Wypieków Kultury.
Budynek przy Stolarskiej 2/4 był siedzibą III Warszawskiej Piekarni Mechanicznej od początku XX wieku. Wojnę przetrwał prawie bez szwanku, a chleb wypiekano tu do 2010 roku. W ciągu kolejnego zakład został ograbiony z większości tego, co znajdowało się w środku.
To nie zniechęciło architektów Tomasza Purchały i Szymona Ciszkowskiego oraz fotografa Piotra Grzelaka. Uznali, że to świetne miejsce na działalność – prezentację kultury, sztuki, a także promocję ochrony zabytków.
– Kiedy zobaczyliśmy piekarnię, od razu się w niej zakochaliśmy – opowiada Purchała.
Żeby wynająć tych 506 mkw. na trzy lata, wystartowali w konkursie dzielnicy Praga-Północ. I wygrali.
Wieści o działaniach założonej przez nich fundacji Far Farris entuzjastycznie przyjęli lokatorzy przyklejonej do budynku kamienicy.
– Interesują się tym, co będzie się tu działo – mówi Purchała. – Opowiadają nam też różne historie o tym miejscu.
Kultura od kuchni
Wypieki Kultury, czyli centrum kulturalno-konferencyjne, zajmie największe pomieszczenie dawnej piekarni. To tutaj zobaczyć można kilka ponadstuletnich, ogromnych pieców – każdy ma ok. 4,5 m głębokości.
– Upieczenie w nich chleba wymagało nie byle jakich umiejętności. Bochenki nie mogły się ze sobą stykać, a jeśli któryś był popękany na górze po wyjęciu, świadczyło to o niekompetencji – opowiada Piotr Grzelak.
Niestety, poza piecami, szybem, przez który podawano mąkę oraz pozostałościami po kadziach, niewiele więcej się w budynku zachowało.
– Udało nam się znaleźć kilka szczotek do zwilżania chleba wodą. Nikt już takich w Polsce nie produkuje! – chwali się Grzelak. – Poza tym mamy kilkadziesiąt koszyczków i łopat chlebowych.
Chlebem i sztuką
Wszystko to zobaczymy w sobotę podczas wystawy dotyczącej historii piekarnictwa. Poza zgromadzonymi przez Far Farris przedmiotami znajdą się na niej także zdjęcia piekarni, które fundacja dostała od życzliwych sąsiadów.
Będzie również ekspozycja „Polskie muzeum reklamy“.
– Warszawska Szkoła Reklamy pokaże na niej rodzime, bardzo ciekawe prace z międzywojnia – zachęca Purchała.
Ponadto będzie okazja do obejrzenia grafik Wiolety Kowalczyk, zdjęć zebranych pod hasłem „Człowiek w architekturze“ oraz wzięcia udziału w sesji fotograficznej. A także skosztowania produktów z targu chlebowego. Imprezę zwieńczy odbywająca się na dziedzińcu prezentacja multimedialna filmu „Praskie pożegnania“ Tadeusza Makarczyńskiego z 1976 roku.
Potem centrum zostanie zamknięte na okres remontu. Nie wiadomo, na jak długo.
– Chcielibyśmy zaprosić na otwarcie instytucji jeszcze latem, najpóźniej wczesną jesienią – zapowiada architekt.
Pyzy z Różyca i flaki
W przyszłości poza pomieszczeniami dla fundacji Far Farris, pracowni architektonicznej Blokhauz i studia fotograficznego STUDI_O w Wypiekach Kultury znajdzie się także miejsce dla artystów. Głównie młodych. Będą się tu odbywały pokazy filmów, spotkania i wernisaże, a także targi, konferencje czy festiwale.
Powstaną również bistro i kawiarnia.
– Będzie można tu zamówić pyzy czy flaki – dawniej kultowe potrawy z bazaru Różyckiego – zachwala Purchała.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.