Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Weganizm to nie dieta, lecz światopogląd

rr 10-05-2011, ostatnia aktualizacja 11-05-2011 09:40

Rozmowa z Jagną Szulczewską z Kolektywu Kiwi. W ramach projektu The Vegan Buddies wspiera przechodzących na weganizm.

źródło: archiwum prywatne

Weganie głodzą dzieci. Weganie jedzą trupy, bo przecież nie wezmą do ust nic co żyje. Jeśli owoc, to taki, który spadł z gałęzi na ziemię. To przykład wpisów na forach internetowych o dietach. Głodzicie dzieci?

To są jakieś kosmiczne stereotypy, które wynikają z niewiedzy! Po pierwsze, przejście na weganizm, to nie dieta, lecz światopogląd. Nie jemy mięsa i produktów zwierzęcych, bo nie zabijamy i nie powodujemy cierpienia zwierząt. Ludzie mają wybór, co chcą zjeść. Mięso nie jest nam niezbędne. Po drugie, to frutarianie nie zjedzą owoców z drzewa. No i są jeszcze witarianie, którzy jedzą tylko surowe produkty. Weganizm, to bardziej radykalna forma wegetarianizmu. Od tego zaczynamy, ale potem jedziemy dalej i to jest właśnie weganizm. Jesteśmy przeciwko wyzyskowi zwierząt.

Ludzie wyzyskują krowy?

Jak najbardziej! One rodzą cielaki i się im je odbiera, by zabić na cielęcinę. Mleko też nie jest dobre.

Jak to? Daje wapno, jest zdrowe.

Weganie mają takie powiedzenie "w każdej szklance mleka jest plasterek cielęciny". Krowa sama z siebie mleka nie daje. Zmusza się ją do tego.

Mleko nie, jogurty nie, kefiry nie. To jak żyć?

Całkiem normalnie. Mój tata i moja mama są weganami. Wśród nas są rodzice, którzy mają małe wega dzieci. Jemy nawet parówki, tylko z soi. Na najbliższą projekcję filmową w ramach trwającego właśnie Ogólnopolskiego Tygodnia Wegetarianizmu upiekłam nawet pasztet. Tyle, że  z soczewicy. Nie jemy mięsa i nic co pochodzi od zwierząt. To najbardziej ekologiczny sposób na życie.

Nawet miodu!?

Pszczoły są naszymi niewolnikami. One robią miód, by karmić swoje larwy. Ale my im ten miód zabieramy. A przecież to one się napracowały i będą dalej, bo miód jest im potrzebny.

I to bym od Pani właśnie usłyszał, gdybym chciał wejść na drogę weganizu?

Też. Ale przede wszystkim zachęcam do wyboru innych produktów. Idę z taką osobą do spożywczaka i pokazuję, co wybrać do jedzenia. Powiem też jak to przyrządzić. Zapraszam także na imprezy wege, żeby taka osoba zobaczyła nas, normalnych ludzi. A teraz w trakcie tygodnia jest po temu okazja.

Więcej o Ogólnopolskim Tygodniu Wegetarianizmu na www.blog.viva.org.pl.

Dodaj swoją opinię

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane