Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Forma na szóstkę

Marcin Flint 14-10-2010, ostatnia aktualizacja 14-10-2010 12:47

6. FreeFormFestival, Centrum Kultury Koneser, ul. Ząbkowska 27/31, bilety: 130 zł, 180 zł (karnet), rezerwacje: www.goodmusic.com.pl, piątek (15.10) – sobota (16.10), godz. 19.

Ten festiwal przyniesie zarówno brzmienia lat 90. jak i starszych, wszystko po to, by zapewnić widzom prawdziwą miejską rozrywkę (fot. Matthew Beedle)
źródło: Rzeczpospolita
Ten festiwal przyniesie zarówno brzmienia lat 90. jak i starszych, wszystko po to, by zapewnić widzom prawdziwą miejską rozrywkę (fot. Matthew Beedle)

W piątek rozpoczyna się w Centrum Kultury Koneser szósta edycja FreeFormFestival. To przystępna, efektowna lekcja twórczości elektronicznej. Nic w duchu eksperymentów Stockhausena, raczej czysta rozrywka na miarę XXI wieku. Bliska popu, do tego otwarta zarówno na muzykę miejską, jak i mocne gitarowe riffy.

Najjaśniejszą gwiazdą dwudniowej imprezy jest brytyjska formacja Goldfrapp. Duet odbył ciekawą artystyczną drogę. Jego debiutanckie „Felt Mountain” to wydawnictwo niemal awangardowe, opatrzone filmową, abstrakcyjną narracją, zakorzenione w klimatach lat 60. Z kolei najnowsze, piąte w dorobku, „Head First” proponuje już tylko nieszkodliwe syntetyczne granie w chwytliwej konwencji lat 80.

Na klubowe parkiety lat 90. zapatrzyła się z kolei Robyn. Do nich się jednak nie ogranicza. W zanadrzu ma dużo electro, a nawet parę akustycznych numerów. Słodki głosik może zmylić, ale spokojnie – Szwedka umie pokazać pazurki. Nad Goldfrapp ma tę przewagę, że nie występowała wcześniej w Polsce. Pierwszą część jej fonograficznej trylogii „Body Talk” wzbogacili Norwegowie z Röyksopp, drugą swą obecnością zaszczycił amerykański raper Snoop Dogg, kto odwiedzi warszawski koncert? Z pewnością setki fanów.

To wszystko, a nawet więcej (bo np. japoński DJ Krush, tu niewspomniany, jest artystą naprawdę dużego kalibru) w piątek. Tymczasem najmocniejszą atrakcją sobotniej nocy są 20. urodziny znakomitej brytyjskiej wytwórni Ninja Tune. Próżno szukać kogoś, kto po upadku ruchu rave’owego zrobił więcej dla zagospodarowana talentów z wyspiarskiej sceny niezależnej. Stąd wzięła się spora repertuarowa rozpiętość oficyny. Oprócz jej ojców założycieli, breakbeatowych mistrzów z Coldcut zobaczymy nagrodzoną prestiżową Mercury Prize raperkę Speech Debelle i zdecydowanie najcięższą pozycję w freeformowej ofercie – parającego się hałaśliwym dancehallem i krwistym dubstepem Kinga Cannibala. Jest też polski akcent – z albumem „Breslau” debiutować będzie Igor Boxx, nowy projekt Igora Pudły znanego z zakontraktowanej w Ninja Tune formacji Skalpel.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane