Z granatem F 1 pod Pałacem Prezydenckim
Policjanci zatrzymali pod Pałacem Prezydenckim mężczyznę, który groził nieuzbrojonym granatem tzw. obrońcom krzyża.
Przed południem podszedł do nich 60-letni Andrzej K. Mężczyzna ubrany był w zielony, przypominający wojskowy, kombinezon. Z kieszeni wyjął rosyjski granat F 1, złapał za zawleczkę i powiedział: "Boicie się?". Obrońcy krzyża zaalarmowali policjantów. Ci zatrzymali 60-letniego mieszkańca Warszawy, Andrzeja K. Policyjny pirotechnik stwierdził, że w granacie nie ma ładunku wybuchowego.
Mężczyzna został przewieziony do komendy policji. Nie był w stanie powiedzieć dlaczego groził innym osobom. Utrzymywał, że jest pracownikiem fundacji, która zajmuje się pomocą psychologiczną i duchową. W jego mieszkaniu na warszawskim Targówku policjanci znaleźli cztery puste magazynki, elementy broni i wiatrówkę. Po badaniach lekarskich Andrzej K. trafił do policyjnej celi. W czwartek prawdopodobnie usłyszy zarzuty karne - być może kierowania gróźb karalnych wobec obrońców krzyża.
Trzy osoby, które od kilku tygodni demonstrują na Krakowskim Przedmieściu złożyło zeznania na komendzie. Utrzymywali, że czuli się zagrożeni zachowaniem mężczyzny z granatem.
To kolejny incydent pod Pałacem Prezydenckim. We wtorek zarzut zbezczeszczania miejsca czci usłyszał Eugeniusz P., mieszkaniec Lubelszczyzny. Rzucił on słoikiem z fekaliami w tablicę smoleńską zamontowaną na Pałacu Prezydenckim.
W czasie przesłuchania w prokuraturze na Śródmieściu odmówił on składania wyjaśnień, nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Eugeniusz P. został zwolniony do domu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.